środa, 28 września 2016

my secret, nail art - 271 red heart

w ramach pokazywania Wam też starszych postów, przyszła i pora na serduszka :D wiem, że do walentynek daleko, ale ten lakier pojawił się w naturze jakiś czas po nich, choć nadal była to chyba jeszcze zima. ale myślę, że w niektórych naturach można go jeszcze dostać. uwielbiam serduszkowe brokaty, a w tym są jeszcze białe kropeczki, więc całość jest taka urocza i słodka. musiałam więc jako bazę dać jasny róż (swoją drogą to jeden z moich ulubionych jasnych różowych lakierów - golden rose rich color 46. jeśli ktoś kojarzy podobny odcień godny polecenia z jakiejkolwiek firmy, to dajcie znać).
serduszka z my secret, jak wszystkie tego typu topery, nakłada się dość ciężko. tzn. sama aplikacja jest prosta, ale serduszka raczej trzeba łowić. baza lakieru jest dość wodnista, a ciężkie serduszka opadają trochę na dno, ale w lakierze są kuleczki, które łatwo wszystko mieszają. najważniejsze jednak, że serduszka nie gubią tej swojej czerwonej "farby", co widziałam w serduszkowych lakierach color club i co skutecznie zniechęciło mnie do zakupu. a wracając do lakieru my secret... oprócz serduszek jest tam też biały drobny brokat, który nakłada się bez problemu. nie da się go nabrać na pędzelek jakoś bardzo dużo, ale właściwie to dobrze, bo jakby było go wiecej na paznokciu, to razem z serduszkami już chyba nie wyglądałoby to tak fajnie.

so now it's finally time for some love, as I'm showing you some older stuff lately. I know that we have to wait a bit till valentines day and that last one was long ago, but my secret also didn't have the best timing this year, as this polish showed up in drugstores some time after 14th february. but it was still winter after all ;) I love heart glitter in nail polishes regardless of the season. and this one contains also small white "dots" and this combo is just so cute and charming. so I just had to use light pink as a base color (I have to say that this is my favourite light pink polish - golden rose rich color #46. if you can think of any similar shade from any brand, let me know in the comments!) 
working with this my secret polish is a bit hard (like with any other heart glitter topper). application is easy, but you have to make some effort to get some hearts on your brush. they are heavy and most of them sink to the bottom of the bottle, but there are these little balls, so you just need to shake this polish a bit and everything will be well mixed. but I think that the most important thing in this polish is that this heart glitter doesn't stain or leave pieces of metallic foil in polish base, what I saw in color club heart glitter polishes (what really dissapointed me an I did't want to buy one anymore). and talking about my secret polish again... it contains also white glitter, which looks like tiny dots and application of this one is really nice. you won't have a lot of it on your brush, but I think it's a good thing, because heart glitter looks much better with just a few white dots than with loads of them.


światło dzienne, sally hansen - diamond strength, 2 warstwy golden rose rich color - 46, 1 warstwa my secret, nail art - 271 red heart, CND vinylux
daylight, sally hansen - diamond strength, 2 coats of golden rose rich color - 46, 1 coat of my secret, nail art - 271 red heart, CND vinylux top coat

środa, 21 września 2016

kiko, velvet satin - 688 butter

bardzo lubię lakiery kiko i lubię w nich właściwie wszystko. mają fajne kolory i wykończenia, super formułę, wygodne pędzelki, szybko schną. i bardzo się cieszę na każdą nową kolekcję, a jeszcze bardziej na ich wyprzedaże, kiedy można te super lakiery kupić za na prawdę śmieszne pieniądze. co niestety zawsze kończy się tym, że nie mogę się opanować i jak tylko jestem w kiko, wpadam w lakierowy szał :p tak było i tym razem, parę miesięcy temu, gdy okazało się, że na wyprzedaży jest matowa kolekcja (dawno temu kupiłam z tej kolekcji jeden lakier, a później ona zniknęła z kiko i żałowałam, że wzięłam wtedy tylko jeden). na promocji jednak zaszalałam. głównie wzięłam wtedy lakiery z drobinkami, ale byłam w kiko z moim Olkiem, który chyba po prostu zaakceptował moje lakierowe szaleństwo i zawsze namawia mnie, żebym wzięła jeszcze jakiś kolor :p no i wzięłam tego nudziaka, bardzo ładnego zresztą :)
matowymi lakierami nie zawsze maluje się dobrze, bo czasem robią jakieś psikusy, ale tym malowało mi się bardzo dobrze. do krycia wystarczyły dwie warstwy, bo lakier jest mocno napigmentowany, co jest dużym plusem w przypadku takiego koloru. po wyschnięciu mat jest idealny, nie jakiś tam lekko błyszczący/satynowy. normalny, konkretny mat. bardzo przyjemnie mi się nosiło ten kolor. jakoś "na starość" zaczynam się lubić z beżami :D a ten ma taki ładny kolor. neutralny, ale jasny. myślę, że idealny dla bladziochów takich, jak ja :)

I'm a real fan of kiko nail polishes and I like actually everything in them. they have interesting colors and finishes, great formula, nice brushes, they dry quckly. and I'm really happy for every new collection and even more happy if it's on sale ;) you can get these beauties for really low price then. which always ends the same: I'm just getting into nail polish craze and I want to buy everything :p and that exactly what happened few months ago, when mat collection was on sale (I bought one polish from it like ages ago and then it disseapeared and I regretted that I bought just one of them). so I had a splurge this time. I bought mainly polishes with particles, but I was there with my boyfriend and I think he just accepted my nail polish insanity and he's always persuading me to take one more. so I took this pretty nude one :)
mat polishes are not always easy to work with, but using this one was easy peasy. it's opaque in two easy coats, which is very good result for such a light shade (it's so well pigmented). after drying you can see perfect mat. it's not satin/a bit glossy, it's just regular mat. I really liked wearing this polish. and I think that as I'm getting older, I'm starting to like nudes much more :D and butter has beautiful shade. it's neutral, but light and I think it will be perfect for people with pale skin, like mine :)


światło dzienne, sally hansen - diamond strength, 2 warstwy kiko - 688 butter, bez topu
daylight, sally hansen - diamond strength, 2 coats of kiko - 688 butter, without top coat
i jak Wam się podoba? / what do you think? 

poniedziałek, 19 września 2016

p2, satin supreme - 080 lofty style

to jeden z bardzo nielicznych lakierów o tym wykończeniu, które mam. chyba jeden z dwóch? ale jak go zobaczyłam, to stwierdziłam, że muszę go kupić, tym bardziej, że było to niedługo po tym, jak w hebe pojawiły się szafy p2. to musiałam wypróbować chociaż jeden. i tak się sobie dziwię, że póki co kupiłam tylko jeden lakier z tej serii :D bo muszę przyznać, że takie lakiery wyglądające na perłowe (lub fachowo frostowe) bardzo fajnie wyglądają w matowym wykończeniu, czy raczej, jak to się ładnie nazywa - satynowym. cała ta powierzchnia po wyschnięciu wydaje się taka gładka, miła i jakby właśnie aksamitna. do tego przyjemnie się nim maluje. do krycia potrzebuje dwóch warstw i wysycha szybko do matu, a nie takiego nie do końca matu (hm, satyny? ;) ). także jest to matowa, a nie satynowa satyna :D jeśli macie gdzieś w pobliżu hebe, to polecam Wam te lakiery. choć teraz w hebe są tinty p2, na punkcie których trochę oszalałam. ale o tym może innym razem ;)

it's one of the very few polishes with this finish that I own. I think it's one of two maybe? but when I saw this one, I thought I just need to buy it, especially when it was just after p2 appeared in hebe drugstores. so you know, I had to try just one of them. and I'm actually surprised that so far I bought just one polish from this collection :D because I have to admit that polishes with frost finish looks very nice when they're mat (or how this combo is called - satin). when such polish is dry, its surface seems so smooth, nice and really kind of... satin. and this polish is really nice to work with. it needs two coats for full covarage and it dries to mat finish, not so not-exactly-mat finish (which is called satin again ;) ). so this satin is mat not satin, if you know what I mean :D


światło dzienne, sally hansen - diamond strength, 2 warstwy p2 - 080 lofty style, bez topu
daylight, sally hansen - diamond strength, 2 coats of p2 - 080 lofty style, without top coat
i jeszcze w słońcu, bo wtedy, mimo że jest matowy, widać mieniące się w nim drobinki
and some pics in the sun, because you can see that eventhough it's matte polih, its particles sparkles in the sunlight

sobota, 17 września 2016

avon - enchanted siren

dziś znów jeden ze starszych swatchy i lakierów. nie wiem, czy ta kolekcja z avonu jest jeszcze dostępna, ale obstawiam, że już dawno nie. a szkoda, bo to bardzo ciekawy lakier (jak zresztą cała ta kolekcja, właśnie jest w niej też taka piękna zgniłkowata zieleń, którą chyba niebawem odkopie :D).
enchanted siren jest dość wodnisty, przez co kryje po 3 warstach, ale szybko schnie, więc nie ma problemu. a 3 warstwy na prawdę wyglądają o wiele lepiej niż 2. w miętowo-morskiej bazie mamy shimmer i jakby flejki, takie większe, mieniące się płatki. po wyschnięciu lakieru całość jest trochę nierówna, więc warto nałożyć top ;) nie jest to jednak taka nierówność, jak w przypadku brokatów. po prostu nie ma idealnie gładkiej tafli.

it's another one older swatch and polish as well. I don't know if this avon collection is still available, but I bet not. and it's such a shame, because this polish is so interesting (like the rest of this collection). 
it has a bit watery formula, but it dries fast, so it's not a problem at all. and 3 coats looks really much better than just 2. this polish has a mint-teal base with shimmer and some kind of flakies, bigger shiny flakes. it dries a bit uneven, so you need to add top coat. it's not so uneven as glitter though. but without top coat, you won't have this perfect glossy surface on your nails.

światło dzienne, sally hansen - diamond strength, 3 warstwy avon - enchanted siren, top CND vinylux
daylight, sally hansen - diamond strength, 3 coats of avon - enchanted siren, CND vinylux top coat
a tak wygląda bez topu / and this is how it looks like without top coat:


środa, 14 września 2016

wibo, royal manicure - 2

dziś pokażę Wam jeden ze starszych (zaległych) swatchy - złoty piasek wibo. jak zobaczyłam kolekcję royal manicure to nic mnie w niej nie zainteresowało. kolejne piaskowe złoto i srebro... spokojnie darowałam sobie te lakiery. aż tu nagle któregoś dnia przychodzę do pracy, a koleżanka ma na paznokciach coś pięknego. pamiętam, że pomyślałam, że to może być jakiś lakier opi. rzadko mam takie odczucia co do lakierów, ale to co Magda miała tego dnia na paznokciach wyglądało... w jakimś sensie tak bogato i luksusowo. takie były moje pierwsze skojarzenia. a tu bach! wibo. więc pobiegłam do rossmanna i bez wahania kupiłam długo omijany złoty piasek :D i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. choć mam złoty lovely z serii snow dust, to piasek z wibo jest zupełnie inny (na końcu jest porównanie). mimo, że jest piaskowy, ma takie jakby metaliczne wykończenie. kolor ma taki sam jak snow dust, to takie chłodne złoto, które na paznokciach czasami wygląda jak coś srebrno-złotego.
nakłada się wygodnie, schnie szybko, a zmywa jak to piaski z drobinkami ;) niecierpliwym polecam metodę foliową lub klipsy na paznokcie. choć ja piaski cierpliwie zmywam normalnie :)
dodam jeszcze, że bardzo przyjemnie nosiło mi się ten lakier. zresztą ja ogólnie bardzo lubię złote lakiery i nie wiem czemu tak rzadko nimi maluję...
nie wiem tylko czy ta kolekcja wibo jest jeszcze dostępna, bo kupowałam ten lakier w trakcie zimy. jeśli jednak na niego traficie, polecam :)

today I'm gonna show you some old swatches. but you know, oldie but goodie - wibo gold sand polish. when I saw royal manicure collection at rossmann drugstore, I wasn't interested at all. another boring silver and gold sand polishes. so I gave a miss them. and some day I saw something beautiful on nails of my coligue from work. I remember that I thought it might be some opi polish. it's a rare thing to have feelings like these about any nail polish, but I felt like this polish on her nails looked so luxury and bold. this was my first impression. and bam! it was wibo. so I ran to rossmann drugstore asap to buy this passed by treasure. and I have to tell you that it didn't dissapoint me. though I have gold sand polish from lovely snow dust collection, golden wibo is different. it is sand of course, but it has a bit metallic finish. shade is exactly the same as lovely's - it's cool toned gold which sometimes looks on nails like someting between gold and silver.
application was fine. drying time was also good. it needs two coats to full coverage, but one also looks great. only removing it may be a pain in the ass, because it's typical for polishes with glitter particles (if you don't like it, I recommend using silver foil or special clips for nails). I patiently remove sand polishes in "old fashion way", rubbing nails with pads with polish remover though.
I have to say one more thing. It was really nice to wear this polish. I actually like golds a lot and I have no idea why I'm wearing them so rarely...
I'm not sure if this collection is still available, because I bought this polish in/at winter time. but if you find it somewhere, just buy it, it's worth it ;)

światło dzienne, sally hansen - diamond strenght, 2 warstwy wibo royal manicure #2, bez topu
daylight, sally hansen - diamond strenght, 2 coats of wibo royal manicure #2, without top coat

niedziela, 11 września 2016

aztec nails - checked!

dziś pokażę Wam moje pierwsze azteckie zdobienie. właściwie to nie wiem czemu wcześniej żadnego nigdy nie zrobiłam, bo takie wzory od zawsze bardzo mi się podobają. jeśli śledzicie mnie na instagramie (klik klik), to mogliście widzieć te paznokcie już dawno temu. tak jest, to to samo zdobienie. po prostu mam dużo zaległych rzeczy do wrzucenia (nadal!). cały czas próbuję się z nich odkopać, ale niektóre rzeczy wrzucam na bieżąco, więc nie jest to takie łatwe. a wracając do samego zdobienia... 
kolorystycznie wzorowałam się na tym zdobieniu tamit. ale same wzorki to już czysta improwizacja. malowałam je ręcznie cienkim pędzelkiem lakierem colour alike (tym - klik). trochę to trwało i wymagało cierpliwości i skupienia, ale szczerze powiem, że po dłuższym czasie bez ręcznych zdobień, po prostu za nimi zatęskniłam.

today I'm gonna show you my first aztec nail art ever. I actually don't know why I have never done any before, because I'm a big fan of aztec patterns like since always. if you follow me on instagram (click), you could saw these nails a while ago. yes, it's exactly the same nail art. I just still have so many things to show you here. I'm trying to post them regularly, but there are some things that I'm showing you up to date, so it's not so easy to combine those two. and back to nail art...
I used these colors, because I saw this combination on tamit's blog (here). pattern is just an improvisation. It's painted freehand with thin nail art brush, using colour alike nail polish (this one). it took a while and needed some patience and concentration, but I have to admit, that after a while when I wasn't doing any freehand nail art, I just missed it a lot.


światło dzienne, sally hansen - diamond strength, 2 warstwy color club - east austin, wzorki - colour alike - 527 na fiołkowej, cnd vinylux
daylight, sally hansen - diamond strength, 2 coats of color club - east austin, nail art - colour alike #527, cnd vinylux top coat 

środa, 7 września 2016

porównanie mulrichromów colour alike - stars

w przypadku, gdy jakiś lakier jest podobny do tego, który już mam, jakoś naturalne jest dla mnie, że robię wtedy ich porównanie. może jest tak dlatego, że sama często szukam takich rzeczy w internecie, zastanawiając się, czy kolor, który chcę kupić, jest taki sam, jak ten co mam, czy jest choć trochę inny. zawsze jednak takie porównania wrzucam pod w konkretnym poście o danym lakierze. ale tym razem stwierdziłam, że lepiej będzie zrobić o tym osobny wpis, bo jednak kolekcja stars od colour alike to multichromy i łatwiej będzie pokazać różnice i podobieństwa tych lakierów na większej ilości zdjęć ;)
when some polish looks familiar to another one that I own, I kind of naturally make a comparison of them. maybe it's because I'm often looking for such comparisons wondering if some polish is a dupe of another one. but usually I put comparisons to posts about specific polishes, but this time I decided to do separate post. I think that this would show you better how stars multichromes are differing from each other 

vega (link)
to chyba najciekawszy z mulrichromów w kolekcji, a przynajmniej najbardziej widać w nim zmiany koloru. na paznokciach głównie widzimy zieleń, a po bokach paznokci fiolet. zmienia się  od zieleni i fioletu do różu i pomarańczowego (pod dużym kątem widać też żółty/złoty, ale jest go mniej niż w siriusie).
I think it's the most interesting one from this collection or in other words: the colors shifting in this one is the most visible. on nails you can see mostly green and on the edges of nails - purple. this one shifts from green and purple to pink and orange (at wide angle you can see also yellow/gold, but there's a bit less of it than in sirius).

sirius (link)
tu na paznokciach najczęściej widać niebieski wpadający w morski, a po bokach - fiolet przechodzący w róż. kolor zmienia się od niebiesko-morskiego przez różowy i pomarańczowy aż do żółto-złotego (pod kątem ma w sobie najwięcej żółtego ze wszystkich multichromów).
in this case you mostly see on your nails blue leaning to teal and on the edges - purple/pink. this onw shifts from blue/teal through pink and orange to yellow/gold (at wide angle this one has the most yellow from all these polishes).

castor (link)
to najmniej spektakularny z mulrichromów. dlaczego? bo castor jest właściwie duochromem. zmienia się od granatu/blurple do fioletu. chociaż pod kątem widać tam też trochę różu, a momentami miedziany pomarańcz. ale głównie jednak wygląda jak duochrom.
jako jedyny z całej trójki ma też jakby minimalnie inne wykończenie, wygląda tak jakby bardziej metalicznie od swoich dwóch braci.
this one is the least spectacular from multichrome collection. why? becasue it's actually a duochrome. it shifts from navy blue/blurple to purple. but at some angle you can see there also a bit of pink and even coppery orange. but it mostly looks like duochrome.
and this one has slightly different finish. it seems more metallic than its brothers.

ca #541 (link)
lakier z numerem 541 pochodzi z kolekcji tęczaki. może na tle mulrichromów stars wypada dość blado, ale to całkiem fajny, delikatny duochrom. na paznokciach głównie widzimy chłodny fiolet z niebieskimi/granatowymi przebłyskami, który zmienia się na ciepły fiolet, a czasami także róż (pod dużym kątem robi się miedziano-brązowy).
#541 is from collection named tęczaki (it means... let's say raibow guys). maybe it doesn't look very spectacular next to multichromes stars, but it's quitw nice subtle duochrome. on nails you can see mostly cool toned purple with a bit of blue/navy blue. it shifts to warm toned purple and sometimes also pink (at wide angle it turns coppery brown).

światło dzienne, 2 warstwy colour alike: vega, sirius, castor, #541, bez topu
daylight, 2 coats of colour alike: vega, sirius, castor, #541, without top coat

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...