dziś o lakierze, który jak tylko zobaczyłam na allegro, to wiedziałam że musi być mój, choć w sumie to chyba miałam co do niego mieszane uczucia :P no ale "kup teraz" i już było po wszystkim. ale jak to ostatnio powiedziały o mnie koleżanki, zawsze mam coś (pozytywnie) dziwnego na paznokciach. i coś w tym chyba jest. uwielbiam takie... eksperymenty :D
mleko z makiem, czy jak mówi jego nazwa - salt n pepper to biała dość dobrze kryjąca baza (nie z tych jogurtowych) z milionem czarnych piegów w kształcie maleńkich heksów (co będzie można zobaczyć setki kilometrów dalej na zdjęciach). do pokrycia potrzebne są dwie warstwy, ale jeśli ktoś nie lubi takiego efektu "przeładowania" na paznokciach, można dać jedną. solo lub z białą bazą (o tym zresztą też będzie później). jednak ja lubię ten efekt. więc dałam dwie. i coś co mocno mnie zdziwiło to fakt, że te piegi rozprowadzają się bardzo równomiernie. jest ich naprawdę dużo i może przy pierwszej warstwie troszkę czasem zbijają się w grupki, ale druga je wyrównuje. lakier wysycha na połysk, jednak piegi są mocno wyczuwalne. nie zahaczają o nic, ale wyraźnie czuć je pod palcem, coś jak bardzo delikatny piasek :D do tego ten piękny cudak bardzo szybko schnie. pierwsza warstwa wyschła w mig, a druga nie była od niej wcale gorsza. na koniec nawet miałam nałożyć na niego top coat, ale taka chropowata tekstura bardzo mi się spodobała :)
właściwie nie mam się do czego przyczepić. może do zmywania. ale to w końcu brokat. za pierwszym razem jak go zmywałam to czarne piegi były wszędzie, ale tym razem użyłam bazy peel off, więc naprawdę nie mam na co narzekać. noszę go już drugi dzień i po prostu nie mogę napatrzeć się na moje paznokcie :D
a teraz po tym długim dość (jak to mi się ostatnio zdarza) wstępie, pora na zdjęcia. a znów jest ich dużo :)
światło dzienne, essence baza peel off, 2 warstwy w7 salt n pepper (bez topu)
tu możecie zobaczyć trójwymiarowość drobinek. i mimo że są jedna na drugiej to naprawdę wystają poza płytkę paznokcia minimalnie :) no i widać że to malusie heksy ;)
i na koniec jeszcze jak prezentuje się jedna warstwa salt n pepper (jak możecie się domyślić 1 warstwa jest na palcu wskazującym, na pozostałych - 2 warstwy)
i jak Wam się podoba? też, tak jak ja, lubicie takie cudaki?? :D czekam na Wasze opinie!