Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sephora. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sephora. Pokaż wszystkie posty

sobota, 14 czerwca 2014

sephora - 07 marble art topcoat

marble art od sephory to nic innego jak lakier pękający. tyle, że pęka w formie kółek. właściwie nazwa trochę mi tu nie pasuje, bo jednak nie jest to typowy marble art, choć z drugiej strony taki efekt można stworzyć właśnie przy tej metodzie, psikając np. mgiełką do ciała na lakier w kubeczku (jeśli ktoś jest zainteresowany, to mogę kiedyś o tym napisać). ale właśnie marble art... a z tym zawsze jest tyle zamieszania, więc chciałam bardzo ten lakier. efekt co prawda nie jest może aż tak przewidywalny jak przy tradycyjnym marble arcie, bo nie wiemy jak lakier popęka i gdzie powstaną kropki, a do tego jest ich dość mało, ale jeśli podmuchamy na jeszcze mokry lakier to popęka bardziej (m.in. palec serdeczny).
całość jednak i tak mi się podoba i kojarzy mi się z jakimś gadem. pewnie efekt byłby lepszy z jakimś jaśniejszym lakierem bazowym, ale stwierdziłam, że złoto od chili! (które pokazywałam ostatnio O TU) idealnie pasuje do tego lakieru.
żałuję tylko, że ten lakier jakoś dziwnie zachowywał się w kontakcie z kwikiem, a raczej to kwik się dziwnie zachowywał. po nałożeniu tak jakby delikatnie popękał w niektórych miejscach (jak zwykły lakier pękający, któremu to nie do końca wyszło, nie wiem czy wiecie o co mi chodzi?), a po jakimś jednym dniu zaczął schodzić płatami (sam top). a ten pękacz jednak należy pokryć topem, może jednak następnym razem wypróbuję jakiś inny, bo wiem, że to nie jest pierwszy i ostatni raz pękacza z sephory :)

światło dzienne, chili! odżywka z krzemem, 2 warstwy chili! 23, 1 warstwa sephora 07 marble art, topcoat kinetics kwik kote
podoba Wam się takie połączenie? a może macie ten top :)

poniedziałek, 4 lutego 2013

morskie bąbelki

deep in her eyes z sephory nie mógł pozostać na moich paznokciach długo. po pierwsze dosłownie, bo zaczął odpryskiwać już następnego dnia. ale może to przez to, że mam teraz dłuższe paznokcie. w każdym razie za ten kolor mu to wybaczę. po drugie nie mógł zostać na paznokciach sam. musiałam na nim coś zrobić (tym bardziej, że teraz sesja). i padło na kropeczki zrobione inglotem 321 (to taki metaliczny turkus wpadający bardziej w niebieski). jest dość rzadki i nieco transparentny, dlatego efekt jest taki jakby rozmyty, szczególnie w przypadku niektórych kropek. nie wiem jak Wam, ale mnie ten wzór kojarzy się z bąbelkami ulatującymi z dna oceanu,  czy czymś takim ;)
zdjęć jest bardzo dużo, bo deep in her eyes z sephory wygląda zupełnie inaczej w każdym oświetleniu. pierwsze 4 zdjęcia z lampą, przy sztucznym świetle
ah, te próby maskowania odprysku ;) ale później już się poddałam (światło dzienne)
wiem, że brzydko to wygląda, dlatego na koniec jeszcze jedno zdjęcie - tym razem przy sztucznym świetle (żeby nie zapadł Wam w pamięć tylko ten brzydki odprysk na palcu wskazującym ;) )
kropki zrobiłam sondą, ale kiedyś wykorzystywałam w tym celu stare wsuwki do włosów o zaokrąglonych końcach ;) jak to się mówi - dla chcącego nic trudnego.

podoba Wam się taki wzór? z czym Wam się kojarzy?
zapraszam ponownie. no i komentujcie! każdy komentarz niezmiernie mnie cieszy :)


a i zapomniałabym! mój blog został dodany do listy Polskich Lakieromaniaczek O TU!!! (klik), z czego bardzo bardzo się cieszę :) i w końcu czuję, że nie jestem sama ;)

sobota, 2 lutego 2013

sephora - 49 deep in her eyes

dziś pokażę Wam lakier z sephory - deep in her eyes (nr 49). ostatnio kupiłam ten lakier na allegro (razem z duochromem 67 moody woman, który też niedługo pokażę). była normalna licytacja i moja oferta wygrała. zapłaciłam za te 2 cudeńka razem z przesyłką niecałe 15 zł! a te lakiery w sephorach są po 19zł. więc myślę, że to świetny interes ;)
bardziej z tej dwójki urzekł mnie moody wooman, jednak po pomalowaniu paznokci, deep in her eyes dosłownie mnie oczarował. to połączenie fioletu i granatu (blurple!) z shimmerem (jak dla mnie także niebiesko fioletowym). jest to blurple, ale taki jakby bardziej skłaniający się w stronę fioletu. ale to zależy od światła. a ja i tak kocham wszelkie połączenia fioletu i niebieskiego (nieważne czy któryś przeważa). ale pozatym, że ten lakier jest wyjątkowy. metaliczny, taki jakby stalowy. i do tego jakby przydymiony, czy przygaszony. nie wysycha do pełnego połysku i to też bardzo mi się w nim podoba. czasami lekko widać pociągnięcia pędzelka, ale trzeba się bardzo dobrze przyjrzeć, żeby do to zobaczyć. co do spraw technicznych to wysycha dość szybko i do ładnego krycia potrzebuje 2 warstw. a teraz zdjęcia! dużo zdjęć ;) na wszystkich zdjęciach 2 warstwy lakieru, bez topa. wszystkie zdjęcie poza jednym zrobione w świetle dziennym
zdjęcie z lampą

śliczności!

a Wam jak się podoba?


jak zawsze zachęcam do komentowania! i zapraszam ponownie :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...