dziś będzie lakier, który w butelce niespecjalnie zachwyca, za to na paznokciach pokazuje swoje prawdziwe oblicze. a do tego wszystkiego jest bardzo niefotogeniczny. i tak, wiem, nie każdy lubi piórka, a wręcz dużo z Was ich nie lubi, ale ja lubię. i nic na to nie mogę poradzić ;) no i dziś właśnie będzie o lakierze piórkowym. bird of paradise od firmy essence to jedna z nowości tej firmy. niby rzadko noszę piórka na paznokciach, ale co jakiś czas kupuję lakiery tego typu i koło tego jakoś nie mogłam przejść obojętnie. ten lakier to bezbarwna baza z wielokolorowymi maleńkimi cienkimi piórkami, brokatem paskowym, ale takim bardzo drobnym. jest żółty, morski, niebieski, różowy jasny i ciemny (i może jeszcze coś co mi umknęło). jak na piórka kolorów jest całkiem sporo. i wszystkie, poza ciemnym różem, są pastelowe i bardzo jasne. i właściwie może dlatego tak trudno było je pokazać na zdjęciach. postawiłam na białą bazę, bo całość wyglądała tak lekko i letnio. i faktycznie kojarzyła mi się z ptasimi piórami.
co do spraw technicznych, to piórka rozkładają się równomiernie i lakier szybko wysycha. a po wyschnięciu powierzchnia jest nieco chropowata, ale nic nie odstaje. jednak podobał mi się ten "szorstki" efekt i wydawało mi się, że pasuje do piór ;)
wiem, że zdjęcia są nieco ciemne i słabo widać te piórka, stąd są też później są zdjęcia w gorszym świetle, bo wtedy jakoś cudownie piórka się pokazywały ;) choć ogólnie przy użyciu tego lakieru efekt na paznokciach jest bardzo delikatny :) taki powiedziałabym pastelowy i hm... zwiewny
światło dzienne, paese utwardzacz z żelazem, 2 warstwy golden rose classics glamour 104, 1 warstwa essence - 19 bird of paradise, bez topcoatu
i w słabszym świetle:
a po kilku dniach noszenia dodałam jeszcze drugą warstwę :) jednak chyba bardziej podobał mi się ten delikatniejszy efekt jaki dawała jedna
i dopiero na zbliżeniu widać te kolory. a przynajmniej trochę widać ;)
mam nadzieję, że jednak choć trochę widać na tych moich zdjęciach i że zobaczycie to, jaki efekt daje ten lakier. no i mam nadzieję, że spodoba Wam się tak samo bardzo jak mnie :)
masz "włochate" pazuki :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt! Te delikatne kolory podobają mi się bardziej niż takie ciemne piórka :) jakoś lepiej się prezentują, tak niebanalnie i nienachalnie zarazem :)
OdpowiedzUsuńŚliczny brokat! Muszę zajrzeć do szafy essence :)
OdpowiedzUsuńOdwiedź i mnie czasem :)))
Nie wierzę normalnie w to co napiszę, ale podoba mi sie. Pomimo tego, ze ma w sobie same palki, których nie lubię to ma coś w sobie przyciągającego. Nie wiem jak na innych bazach, ale na tej bieli wygląda bardzo letnio i mega dziewczęco :)
OdpowiedzUsuńcudoo :) ja tam lubię piórka :D
OdpowiedzUsuńJedna warstwa lepiej wygląda :) ogólnie bardzo fajny!
OdpowiedzUsuńale klawy! chyba się skuszę, lubię takie 'inności' a nie tylko smutny jednokolorowy lakier :)
OdpowiedzUsuńDość ciekawy, ale mimo wszystko nie kupiłabym go :p
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńśmieszne te piórka! raczej bym nie kupiła, ale ogląda się spoko ;)
OdpowiedzUsuńbardzo delikatny :) niteczki nie sa w moim typie
OdpowiedzUsuńFajny ten topik. :) Żałuję, że nie zapałam się na promo w Naturze (było 3 za 2, czy trzeci produkt za grosz, czy jakoś tak).
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie i delikatnie :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt :) Ciekawe jak będzie prezentował się na ciemniejszej bazie.
OdpowiedzUsuńOglądałam go i jakoś mnie nie porwał....Ale to co tutaj widzę, sprawia, że jutro polecę po niego do Natury!!! Bardzo mi się Twoje mani podoba, super to wygląda :)
OdpowiedzUsuńCudowny <3 +dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńJejciu, bajeczny jest! Prawdziwe cudeńko!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda na paznokciach,dziewczęco i lekko :)
OdpowiedzUsuńZa piórkami nie przepadam chociaż te całkime fajnie wyglądają, tak delikatnie :)
OdpowiedzUsuńoglądałam je dzisiaj w naturze. zastanawiałma się zastanawiałam i odłożyłam. w sumie byłyby to moje pierwsze piórka, bo inne jakoś do mnie nie przemawiają, a te u Cb wyglądają wspaniale, są właśnie takie delikatne, podoba mi się ten efekt.
OdpowiedzUsuńTak jak generalnie lubię różne trendy i nowości, tak piórka zupełnie do mnie nie trafiły.. Mam jeden wygrany w rozdaniu i na nim na pewno się skończy..
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda na tej białej bazie :)
OdpowiedzUsuńno to mnie przekonałaś ostatecznie :D do... zakupu :D
OdpowiedzUsuńpodobała mi się wcześniej na swatchu, za to w butelce niespecjalnie, no ale jednak Twoja opinia mnie przekonuje :)
haha, chyba musimy przestać wchodzić na swoje blogi! bo to się źle skończy :D nie no oczywiście żartuję ;) ale cieszę się bardzo, że Ci się spodobał :)
UsuńNooo... może i bym się skusiła...choć patyki to nie mój klimat :P
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda. Muszę przyznać, że takie piórka na paznokciach mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńcudowny lakier :D ja ostatnio kupuję miliony takich lakierów :P ale i ten z chęcią kupię :d a spróbowałabyś na jakiejś ciemniejszej bazie? :D
OdpowiedzUsuńSłodkie te piórka:). Muszę się za nimi rozejrzeć:)
OdpowiedzUsuńjak nie lubię piórek, to te wydają mi się bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńale lakieru raczej nie kupię, bo by leżał
Kupiłam ten lakier, ale drugi z serii "The bees and the birds". W połączeniu z Essie Chinchilly wygląda obłędnie. Mogłabym tak malować paznokcie codziennie. Jesli masz ochotę - tu link to manicure :
OdpowiedzUsuńhttp://satynoweusta.wordpress.com/2014/03/20/nowosci-na-wiosne-essence-nr-20-the-bees-and-the-birds-sally-hansen-nr-160-shell-we-dance-i-essie-nr-77-chinchilly/