dziś mam dla Was coś pięknego :) nie każdemu musi się podobać, bo na moje zachwyty "oh, mam na paznokciach biały piasek golden rose i jest taki piękny" słyszałam już odpowiedź "ten PERŁOWY :/...?". otóż tak. ten perłowy, choć tak naprawdę perłowy to on nie jest. albo może nie do końca. numer 70 z piaskowej kolekcji holiday to biały, ale nieco transparentny lakier. zdecydowanie nie jest to krem, ma w sobie miliony mieniących się drobinek i drobny opalizujący brokat (taki jak są w topperach z transparentnym białym brokatem, który na ciemnych lakierach mieni się np. na niebiesko lub taki trochę mieniący się jak flackies). na paznokciach lakier jest biały i przypomina świeży śnieg. osobiście bardzo nie lubię zimy i zimna, ale taka wersja śniegu bardzo mi odpowiada ;) mieni się delikatnie na różowo, niebiesko, srebrno (?)
do krycia potrzebowałam 2 warstw i nie czułam potrzeby nakładania kolejnej, choć te 2 które nałożyłam były dość grube. bo w przypadku piasków wolę nakładać grubsze warstwy (sprawdza się to zawsze poza afrykańską limitką catrice :P gdyby ktoś chciał się przekonać odsyłam do jednego z tych lakierów O TU (klik)). może ktoś dopatrzy się prześwitujących końcówek, ale nawet jeżeli tutaj troszeńkę je widać, to mi to nie przeszkadza :)
przyjemnie się go nakłada, właściwie nie musiałam nic poprawiać przy skórkach. po wyschnięciu tekstura jest wyraźna i piasek utrzymał się właściwie w stanie nienaruszonym przez 3 dni. później pojawiły się odpryski. jednak wcześniej nie starł się nawet z końcówek. no i nie brudził się :) zmywanie także nie należało do tragicznych - zmywa się zdecydowanie lepiej niż brokaty.
światło dzienne, paese - tlenowy wybielacz, 2 warstwy gr holiday - 70
i kilka zdjęć z lampą błyskową :)
i jak? podoba Wam się taka ciepła wersja śniegu na paznokciach ;) ?