od zawsze bardzo lubiłam wszelkie mieniące się drobinki w lakierach. oczywiście brokat i holo rządzą, ale glassflecki też kocham :D a lakier, który dzisiaj Wam pokażę to właśnie glassfeck, drobny, ale jednak - na zbliżeniach widać to najlepiej.
orly dmoked out to w ogóle dość niezwykły lakier. to bardzo ciemna morska baza (która wygląda wręcz jakby była czarna) z mnóstwem mieniących się glassfleckowych drobinek. jednak po pomalowaniu, w odróżnieniu od większości tego typu lakierów, ten wysycha na mat, a właściwie taki satynowy mat, który do tego jest nieco chropowaty. ja lubię wszelkie lakierowe dziwaki, ale wiadomo, nie każdemu taki efekt przypadnie do gustu. mnie nawet się podobał, ale jednak glassfleck musi się błyszczeć (choć pociągnięte prawdziwym matem drobinkowe lakiery wyglądają pięknie), dlatego po kilku dniach noszenia dodałam błyszczący top.
na zdjęciach widać orly bez topu i z nim i porównanie z sense & body - świetliki nocą (z serii polish forest), który pokazywałam Wam jakiś czas temu tutaj (klik)
światło dzienne, sally hansen - diamond strength, 2 warstwy orly - smoked out, bez topu
daylight, sally hansen - diamond strength, 2 coats of orly - smoked out, without topcoat
a tu smoked out po pomalowaniu topem (CND vinylux). gdy lakier jest błyszczący wygląda na jeszcze ciemniejszy, bo część drobinek jakby ginie. nie zmienia to jednak faktu, że te, które widać, mienią się jak szalone, jak to w glassfleckach ;)
and here you have smoked out with glossy topcoat (CND vinylux). when this polish has glossy finish it looks even darker than normally, because some of particles disappear. despite that they are still shimmering like crazy, just like other glassfleck polishes ;)
i porównanie orly smoked out z sense&body świetliki nocą (z serii polish forest)
comparison of orly smoked out and sense&body świetliki nocą (from polish forest series)
Oba lakiery wyglądają bardzo ładnie, ciężko byłoby mi się zdecydować tylko na jeden z nich ;-)
OdpowiedzUsuńInteresujący :) Lubię takie ciemne kolory :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad kupnem ORLY, ale dzięki Tobie widzę że jest taki sam jak Świetliki, które posiadam 😉👍
OdpowiedzUsuńGenialny lakier :)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie cudaki mi się podobają jednak te dwa gagatki trafiają w mój gust ;)
OdpowiedzUsuńObłędny kolor!!!!
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście biorę go bez topu!!!
Fajny, taki ciemny i tajemniczy. Zdecydowanie wolę wersję w macie. Ale, że posiadam Świetliki, to spasuję z Orly, bo to prawie to samo :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten kolor, te drobinki są super!
OdpowiedzUsuń