długo chodziło za mną zdobienie tego typu, a jak trochę ponosiłam holograficzny fiolet wibo (klik), to tym bardziej miałam ochotę na scaled gradient.
co tu dużo mówić, zdobienie może wydaje się skomplikowane, ale tak naprawdę wcale takie nie jest ;) zresztą obejrzyjcie tutorial Silmply Nailogical, z którego korzystałam, a zobaczycie, że to wcale nie jest trudne. wystarczy zrobić gradient w odpowiednich miejscach, a część przykryć jakąś samoprzylepną taśmą (ja używałam izolacyjnej, bo dobrze się trzyma, tylko trzeba naklejać ją na zupełnie suchy lakier).
okazało się też, że o ile holograficzne lakiery są super do robienia gradientów (bo szybko i łatwo się mieszają), tak te z dużymi drobinkami holo już nie są do tego takie idealne, bo jak nakładamy je na gąbeczkę, żeby zrobić gradient, dzieje się to co brokatami - baza wsiąka w gąbkę i zostają same drobinki :p ale jak po jednym pomalowaniu lakierem używa się tej gąbki kilka razy, to można to okiełznać ;)
I wanted to do such nail art for a long time and when I was wearing purple holo from wibo (click) I felt like I want to even more.
well, maybe scaled gradient seems complicated and hard to do, but it really is not ;) you can watch Simply Nailogical tutorial (which I used) to see how actually easy this nail art is. you just need to do gradient in some specific places and use some tape. and now I know that polishes with large holographic particles aren't the best for gradient, because when you apply them on make up sponge. it soaks the base and all you have are particles (as with glitters), but when you use this sponge several times, it finally works pretty well.
światło dzienne, sally hansen - miracle cure, 2 warstwy wibo holographic nail polish - 4, zoya - finley (nakładana gąbeczką), top CND vinylux
daylight, sally hansen - miracle cure, 2 coats of wibo holographic nail polish - 4, zoya - finley (applied with sponge), CND vinylux topcoat
Jak tylko zobaczyłam miniaturkę tego zdobienia skojarzyło mi się z Christine :) Uwielbiam taki gradient, jest po prostu cudny!
OdpowiedzUsuńno właśnie! fajny, a do tego całkiem łatwy ;)
UsuńBardzo fajny, ale zaraz pomyślałam "ile nad tym trzeba siedzieć?" ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie wcale nie tak długo!
Usuńgradient jest rewelacyjny
OdpowiedzUsuńO matuniu! Przepiękne zdobienie! Może jakiś tutorial, chętnie się zainspiruję ;)
OdpowiedzUsuńjest w poście nawet link do tutorialu, z którego korzystałam...
Usuńale może kiedyś zrobię taki obrazkowy ;)
Jest świetny :-) Wpisałam go na listę "to do" już jakiś czas temu... no i wiadomo jak to wychodzi ;-P
OdpowiedzUsuńMani boskie! I te fiolety...
dzięki :) a ja jakoś nie miałam tak, że muszę to kiedyś zrobić, tylko po prostu podobały mi się te zdobienia. aż w końcu nadszedł ten dzień ;)
UsuńGenialne! Koniecznie muszę zrobić coś podobnego, efekt jest niesamowity :D
OdpowiedzUsuńdzięki :) polecam!
Usuńświetne!
OdpowiedzUsuńcudowny, zapragnęłam mieć coś podobnego :D piękne !!!
OdpowiedzUsuńdzięki :) i raz dwa chwytaj za gąbeczkę ;)
UsuńAle to genialnie wygląda! Normalnie jakby było w 3D ;D
OdpowiedzUsuńhaha, bo było ;)
UsuńTeż przymierzam się do tego gradientu :)
OdpowiedzUsuńto nie ma na co czekać ;)
Usuńefekt jest genialny!
OdpowiedzUsuńdzięki :) czyli chyba jednak mi się udało :p
UsuńPrześlicznie Ci wyszło. Kiedyś muszę się zmobilizować i też spróbować zrobić tego typu zdobienie :)
OdpowiedzUsuńWygląda super!!!
OdpowiedzUsuńDostałam od Siostry ten sam kolor holo wibo co Ty masz ;)
Wygląda na trudne a jest takie efektowne!
OdpowiedzUsuńAle cudnie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne pazurki :)
OdpowiedzUsuńJak świetnie to wygląda, jak taki wyrafinowany frencz, w trójkącik, super! Na mojej liście to do od wieków, chyba się wreszcie zmobilizuję.
OdpowiedzUsuń