na dziś mam dla Was holograficzne złoto od colour alike. toż to złoto pochodzi z kolekcji holo na lato (która swoją drogą nie ma jeszcze nazwy) i jest nieco inny, niż pozostałe lakiery w tej kolekcji. ma metaliczne wykończenie i jest nieco mniej holograficzny od swoich kolegów (pokazywałam Wam już
zieleń - 517 boso po łące i
róż - 516 ar-buziak). dużo osób pisało, że się na nim zawiodło, bo według zdjęć promocyjnych miał być żółty, jednak ja jakoś skupiałam się chyba bardziej na pozostałych kolorach, nie zwracając uwagi na żółtka. dlatego też nie zawiodłam się, gdy w rzeczywistości okazał się złoty ;)
moja złota faza trwa już od jakiegoś czasu, jednak bardziej polega na zachwycaniu się i kupowaniu złotych lakierów, niż na malowaniu nimi :P ale ten lakier bardzo przypadł mi do gustu i rozpoczął erę malowania złotymi lakierami, haha! poza tym wytrzymał na moich paznokciach ponad tydzień na działce pod namiotem i szczerze powiem, że nie miałam ochoty go zmywać ;)
malowanie? wygodne, dobrze się go nakłada. choć przez to metaliczne wykończenie czasem mogą być widoczne pociągnięcia pędzelka (ale bardzo rzadko). do krycia potrzebne 2 warstwy, wysycha szybko i oczywiście słodko pachnie. przy malowaniu na świeżym powietrzu podczas upałów niestety porobiły się bąbelki, ale jak malowałam w normalnych warunkach to już nie było tego problemu (ale podobno większość lakierów ma skłonność do bąblowania jak jest gorąco)
i jeszcze trochę chwalenia się :P colour alike zawsze robi konkursy na nazwy lakierów i kolekcji na swoim
fanpage'u na fb i tutaj muszę (!) się pochwalić, bo w przypadku tego lakieru, to moja nazwa wygrała :D oczywiście cieszę się jak dziecko, tym bardziej, że lakier w końcu okazał się złoty, a nie żółty ;)
toż to złoto i inne lakiery colour alike znajdziecie na
colorowo.pl
światło dzienne, chili! odżywka z krzemem, 2 warstwy colour alike - 515 toż to złoto, bez topcoatu
i zdjęcia w słońcu:
a Wam jak się podoba ten lakier? jesteście zawiedzione, że nie jest żółty, czy jednak cieszycie się, że jest złoty ;) ? ja zdecydowanie jestem w tej drugiej grupie. choć właściwie żółte holo mogłoby być całkiem ciekawe :)