ostatnio w rossmannie pojawiły się nowe lakiery wibo, o których słyszał już chyba każdy. dużo osób ma o nich złe zdanie, a ja będę ich dziś bronić! ale najpierw kilka słów wstępu ;)
podobnie jak większość osób, zachęcona zdjęciami promującymi serię, na początku chciałam kupić wszystkie 4 holograficzne lakiery. później jednak pojawiło się dużo negatywnych opinii na ich temat, ale poszłam do rossmanna i postanowiłam zbadać sprawę sama. najpierw je obejrzałam i kupiłam czarny na próbę. okazało się, że jest świetny, więc później dokupiłam fioletowy i złoty.
pierwszy zarzut to ich holograficzność. niektórzy twierdzą, że to nie holo, a zwykły brokat. otóż nie jest to brokat, a duże drobinki holo (takie jak w lakierach zoya, dance legend, el corazon i podobne do tych, które znajdziemy w topie big boy od color alike). przy takich drobinkach oczywiście nie ma urywającego dupę efektu superhiper linearnego holo jak choćby w lakierach color club czy shaka, ale drobinki zdecydowanie pięknie się mienią! i są holograficzne. a mnie podobają się bardzo, bo mam słabość do dużego holo :)
pierwszy zarzut to ich holograficzność. niektórzy twierdzą, że to nie holo, a zwykły brokat. otóż nie jest to brokat, a duże drobinki holo (takie jak w lakierach zoya, dance legend, el corazon i podobne do tych, które znajdziemy w topie big boy od color alike). przy takich drobinkach oczywiście nie ma urywającego dupę efektu superhiper linearnego holo jak choćby w lakierach color club czy shaka, ale drobinki zdecydowanie pięknie się mienią! i są holograficzne. a mnie podobają się bardzo, bo mam słabość do dużego holo :)
drugim rzekomym problemem jest krycie. na kilku blogach przeczytałam, ze do pełnego krycia te lakiery potrzebują 4-5 warstw. nie wiem o co chodzi, bo u mnie one kryją przy 2 warstwach i to nie jakichś grubych. tzn. ja standardowo nakładam zwykłe warstwy, nie supercienkie, ale w przypadku tych lakierów przy dwóch warstwach krycie było na tyle dobre, że nie widać było białych końcówek. oczywiście, jak ktoś się uprze, można nakładać kolejne warstwy, ale po co? a jeśli chodzi o krycie na wzorniku? jak pomalujemy lakierem przezroczysty wzornik i popatrzymy na niego pod światło to oczywiście, że będzie prześwitywał, ale nawet czarny krem prześwituje, jak patrzymy w ten sposób.
w skrócie o holograficznym lakierze nr 4 od wibo: to bardzo blady fiolet w chłodnej tonacji. drobinki są srebrne (tak jak przy wszystkich tego typu lakierach), a baza fioletowa. lakier kryje przy dwóch warstwach, przyjemnie się nim maluje i szybko wysycha. po wyschnięciu powierzchnia nie jest idealnie gładka (ale nie chropowata), więc jak lubicie taflę, warto dodać top. dodatkowo łatwo się zmywa, bo nie ma w sobie brokatu. a jeśli choć trochę Wam się podoba, kupcie ;)
it's going to be short today, because this polish is available only in Poland.
lately there was a lot of fuss about it and all this holographic collection though. I don't know why, but people are complaining that these polishes are not holo (or not holographic enough?) and that they have really poor coverage (like 4-5 coats). for me they're opaque in two easy coats and I don't mean thick ones. and holographic effect? they have large holographic particles, but it's also holo and I really like this effect.
this polish, which I'll show you today is #4. it's a light, pale cool toned purple. there are silver holographic particles in purple base. it's easy to work with and dry fast. and as I said, it really needs only two coats.
światło dzienne, sally hansen - miracle cure, 2 warstwy wibo holographic nail polish - 4, bez topu
daylight, sally hansen - miracle cure, 2 coats if wibo holographic nail polish - 4, without top coat
w skrócie o holograficznym lakierze nr 4 od wibo: to bardzo blady fiolet w chłodnej tonacji. drobinki są srebrne (tak jak przy wszystkich tego typu lakierach), a baza fioletowa. lakier kryje przy dwóch warstwach, przyjemnie się nim maluje i szybko wysycha. po wyschnięciu powierzchnia nie jest idealnie gładka (ale nie chropowata), więc jak lubicie taflę, warto dodać top. dodatkowo łatwo się zmywa, bo nie ma w sobie brokatu. a jeśli choć trochę Wam się podoba, kupcie ;)
it's going to be short today, because this polish is available only in Poland.
lately there was a lot of fuss about it and all this holographic collection though. I don't know why, but people are complaining that these polishes are not holo (or not holographic enough?) and that they have really poor coverage (like 4-5 coats). for me they're opaque in two easy coats and I don't mean thick ones. and holographic effect? they have large holographic particles, but it's also holo and I really like this effect.
this polish, which I'll show you today is #4. it's a light, pale cool toned purple. there are silver holographic particles in purple base. it's easy to work with and dry fast. and as I said, it really needs only two coats.
światło dzienne, sally hansen - miracle cure, 2 warstwy wibo holographic nail polish - 4, bez topu
daylight, sally hansen - miracle cure, 2 coats if wibo holographic nail polish - 4, without top coat
w sztucznym świetle / in artificial light
w słońcu / in sunglight
Piknie się prezentuje i duży plus za to, że łatwo się zmywa :)
OdpowiedzUsuńteż jestem tego zdania ;)
UsuńMoże u Ciebie kryją lepiej, bo masz krótsze paznokcie? Zauważyłam, ze na dłuższych lakier inaczej sie rozkłada i czasem potrzeba jednej warstwy więcej. Ja tego Wibo (mam złoty) nakładałam chyba 3 (na paznokcie, nie na wzornik). Te lakiery są całkiem spoko, nawet je pochwaliłam w moim wpisie na blogu, ale jednak szału nie ma i wolę odłożyć na jeden super holo :)
OdpowiedzUsuńno tak naprawdę zależy czego oczekujesz. ale z tym nakładaniem to nie wiem. przecież jak masz dłuższe paznokcie, możesz dołożyć więcej lakieru i to ciągle będzie jedna warstwa
Usuńna początku jak zobaczyłam je w sklepie miałam mieszane uczucia, ale wybrałam ten co tutaj pokazujesz i jak pomalowałam nim paznokcie to się zakochałam! ale rzeczywiście, ja musiałam na moje długie paznokcie nałożyć 4 warstwy. potem kupiłam ten czarny i tu już wystarczyły 2, na niektórych paznokciach 3. jednak z samych lakierów jestem bardzo zadowolona teraz, dają naprawdę ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, ale z większą przyjemnością przygarnęłabym złoty i czarny :)
OdpowiedzUsuńMam problem z tymi lakierami, niby mnie kuszą, ale te negatywne opinie jednak bardziej do mnie przemawiają. Może będą w promocji i wtedy się skuszę...
OdpowiedzUsuńOglądałam różne recenzje tych lakierów i dopiero na Twoich zdjęciach widzę efekt holo, delikatny, ale jest. W przypadku tego fioletu wygląda to bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńwygląda, a i owszem ;) a w słońcu też pokazuje holo, tylko zawsze ciężko jest mi to uchwycić na zdjęciach
Usuńnajbardziej z całej kolekcji podoba mi się czarny ;) na twoich paznokciach wszystkie lakiery wyglądają dobrze ;)
OdpowiedzUsuńojej, dziękuję!
Usuńa mnie najpierw kusił złoty ;)
jako holo wypada bardzo słabo niestety, rozczarowała mnie ta seria.
OdpowiedzUsuńno jak na zwykłe holo (którym w sumie nie jest) to może tak, ale jak na lakier z dużymi holo drobinkami jest super ;)
UsuńTeż miałam ochotę na wszystkie, ale jak pooglądałam i poczytałam recenzje to ochota mi przeszła;w sumie nie są takie złe, ale czegoś innego się po nich spodziewałam
OdpowiedzUsuńniestety często tak jest... ja czekałam na nową serię lakierów kiko, a potem poszłam do sklepu i nic mi się nie podobało
Usuńu mnie czarny nie kryje w ogole po dwoch warstwach :( moze zalezy od paznokci? Twoje mani wyglada super
OdpowiedzUsuńno ale jak to może zależeć od paznokci? może po prostu nakładasz strasznie cienkie warstwy?
Usuńna dlugich widać przeswity
Usuńmoże trzeba nakładać na paznokcie trochę więcej lakieru?
UsuńCzaiłam się na czarny, później obmacałam je na żywo w Rossmannie i tam efektu nie widać było wcale, no ale to butelka i kiepskie światło. Zastanawiam się czy wziąć ten czarny czy może zainwestować w Snake Prince CA. Chociaż ostatnio i tak tylko bazę wygładzającą GR noszę :P
OdpowiedzUsuńDobry, rzetelny post, widać jak się holo zachowuje w różnym oświetleniu, ale drobinki faktycznie specyficzne.
do mnie właśnie "leci" snake prince i m.in. black saint 2.0 ;) ale ten czarny, czy właściwie stalowy wibo jest całkiem fajny. i mnie jakoś zawsze też cieszy, jak mogę iść do sklepu i kupić lakier. czekanie na przesyłkę też jest fajne, ale wolałabym mieć coś już :p
Usuńi dzięki za miłe słowa :)
That is such a beautiful polish! I really like how subtle the holo is, it looks very elegant! x
OdpowiedzUsuńthat's exactly what I think of it :) and I also like this subtle effect!
UsuńRzeczywiście krycie jest dobre, a kolorki bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńtak tak tak ;)
UsuńMnie mimo wszystko nie przekonują do siebie :/
OdpowiedzUsuńszkoda, ale wiesz byłoby nudno jakby wszystkim podobało się to samo ;)
UsuńKolory mi się podobają, ale ten "holo" efekt wcale mi się nie podoba. Przypomina potłuczone muszelki zatopione w pół-transparentnej bazie. Wprawdzie po opisie powinno być fajnie, ale jednak coś mi tu nie gra.
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie się u Ciebie prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny, mam go od Siostry ;)
OdpowiedzUsuń