hej hej. znowu jakiś czas mnie nie było, ale ostatnio ten czy jakoś tak szybko mi leci :P
dziś będzie piękna modelka :) amethyst z kolekcji velveth goth to po prostu płynne cudo, oczywiście o ile lubicie fiolet. ale ja uwielbiam :) a do tego jest dostępny w większości sklepów internetowych, które sprzedają modelki ;) i ma taką uroczą włochato-aksamitną zakrętkę :D a sam lakier? to fioletowa baza z mnóstwem drobinek. głównie różowo-fioletowych (a może to fuksja? zawsze mam z tym problem) i drobnego srebrnego pyłku. to krycia wystarczają dwie warstwy. lakier jest dość gęsty i glutkowaty, ale myślę, że to przez ilość drobinek. wysycha na mat i to całkiem szybko, dlatego nie bardzo jest czas na jakieś liczne poprawki i jeżdżenie pędzelkiem w tę i z powrotem ;) co jeszcze mogę powiedzieć, chyba tylko, że po wyschnięciu jest całkiem gładki, jak na takiego brokaciaka ;)
amethyst pięknie wygląda też w błyszczącej wersji, pokryty topem (może kiedyś pokażę go w tej wersji, bo wygląda wtedy jak zupełnie inny lakier :) )
hello. and it's happening again, it's been a while since my last post, but this time flies so fast lately :P
today i'm gonna show you beautiful models own polish. amethyst from velveth goth collection is just a liquid perfection. of course, if you like purple. I love :) and this polish is available in most online stores, which have models own. and it has so lovely furry-velveth cap :D and what about polish, it's a purple base with loads of particles - pinky purple ones (or is it fuchsia? I don't know) and tiny silver dust. amethyst is opaque in two easy coats, but it's a bit thick (mostly because of the particles, I think) and it dries quickly for matte finish. so there's no time for a lot of corrections and painting all along ;) and what more can I say... it's quite smooth as such a glitter ;)
and it also looks beautiful with shiny topcoat (maybe someday I'll show you its shiny version, because it looks like completely different polish then :) )
światło dzienne, pierre rene ideal regeneration, 2 warstwy models own - amethyst, bez topu
daylight, pierre rene ideal regeneration, 2 coats of models own - amethyst, without top coat
Uwielbiam ten lakier :) Przepięknie wygląda na paznokciach. Ja go jednak zdecydowanie bardziej wolę w wersji z topem :)
OdpowiedzUsuńja tam lubię go w obu wersjach ;)
Usuńjest superowy! bardzo podoba mi się w tej velvetowej wersji :)
OdpowiedzUsuńPiękny lakier, chętnie zobaczę go z topem :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny lakier, robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńAle to jest cudowne! <3
OdpowiedzUsuńoj tak, zgadzam się ;)
Usuńśliczne <3
OdpowiedzUsuńo mamuniu.. ale cudo!! ja jestem fioletomaniaczką... wiec juz zachorowałam ;D
OdpowiedzUsuńGenialnie wygląda, mini galaktyka na pazurach. :D
OdpowiedzUsuńJaki piękny fiolecik <3
OdpowiedzUsuńOOOOObłędny jest ♥
OdpowiedzUsuńtak! ;)
UsuńJa bym to nazwała rozgniewaną galaktyką ;) co ciekawe równie dobrze wygląda z połyskiem jak i w macie :)
OdpowiedzUsuńtak, zdecydowanie się zgadzam ;)
Usuńfajny kolor, ale moim zdaniem dużo by zyskał z błyszczącym topem ;)
OdpowiedzUsuńpiękny jest.. zapragnęłam go patrząc na twoje zdjęcia :D zawsze tak jest, jakiś lakier niebardzo mi się podoba, a u ciebie to praktycznie każdy chwyta mnie za serce :D nie wiem jak to się dzieje :D
OdpowiedzUsuńdzięki :) i cieszę się, że mam taką... moc ;)
Usuńpiękny! ciekawa jestem jak z topem :)
OdpowiedzUsuńŚliczny :) Włącza mi się 'chciejstwo' :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny
OdpowiedzUsuńpiękny jest, uwielbiam takie "skomplikowane" kolory lakierów ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten lakier :)
OdpowiedzUsuńŚrednio lubię fiolety, ale te błyszczące drobinki wyglądają pięknie ;)
OdpowiedzUsuńTo fakt jest piękny!!! Ale ja proszę jednak z topem.
OdpowiedzUsuń