Strony

wtorek, 1 grudnia 2015

catrice, million brilliance - 05 plum fiction

hejo. dziś jeden ze starszych lakierów, ale nie aż taki stary, bo ta kolekcja była wyprzedawana przed wakacjami, a gdzieniegdzie jeszcze teraz można znaleźć na wyprzedażach pojedyncze sztuki.
plum fiction to dość niezwykły lakier. niby fiolet, ale jak się mu lepiej przyjrzeć - znajdziemy tam też bordo/brąz. lakier napakowany jest fioletowymi drobinkami i heksami w kolorze fiolet i bordo/brązu. do krycia spokojnie wystarczają 2 warstwy, a po wyschnięciu całość jest delikatnie nierówna, ale tak jakby nieco satynowa. bardzo podobał mi się ten efekt i tak zostawiłam ;)

hello. today, there will be one of not so new polishes, but it's not so old though. some polishes from million brilliance collection have been on sale before holidays and you can still buy some of them occasionally.
plum fiction is quite unique. it's purple, but when you take a closer look, you'll also see brown/maroon there. This polish is packed with purple particles and purple and brown/maroon hexagonal glitter. it's opaque in 2 easy coats and after drying, its surface is not perfectly smooth, but it has kind of satin finish. I liked it the way it was, so I left it like that ;)

światło dzienne, pierre rene ideal regeneration, 2 warstwy catrice - 05 plum fiction, bez topu
daylight, pierre rene ideal regeneration, 2 coats of catrice - 05 plum fiction, without top coat

20 komentarzy:

  1. Cudny kolor, może jeszcze uda mi się go gdzieś upolować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. racja ;) i w sumie catrice dość często ma tego typu nazwy

      Usuń
  3. Wygląda fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie jestem fanką takiego nie-wiadomo-jakiego wykończenia, ale efekt na pewno jest oryginalny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja przeważnie lubię takie pomieszanie z poplątaniem ;)

      Usuń
  5. Chciałam sobie kupić jakiś lakier z tej serii, ale zawsze wpadałam właśnie tylko na ten fiolet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja widziałam wszędzie zielony i granat, ktore zresztą w końcu kupiłam :D

      Usuń
    2. No to czekam na zieleń i granat, bo właśnie szczególnie poszukiwałam tego jasnego zielonego takiej limonki.

      Usuń
  6. Super się u Ciebie prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jaki piękny <3 super wygląda na twoich pazurkach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam go w Naturze, pchał mi się w ręce, ale nie kupiłam. I może dobrze - podobać, podoba mi się, ale żeby od razu mieć? :) Ciekawe jak wygląda zatopowany.

    OdpowiedzUsuń
  9. Taki dyskotekowo- karnawałowy lakier, ale całkiem nieźle się prezentuje. :D

    OdpowiedzUsuń

bardzo dziękuję za każdy komentarz! sprawiają mi one dużą radość i zawsze staram się odwiedzać osoby, które je zostawiają

i naprawdę nie musicie się reklamować. przecież widzę z jakiego jesteście bloga