Strony

niedziela, 16 listopada 2014

essie - belugaria

hej hej. dziś chcę Wam pokazać lakier, który jest nieco kontrowersyjny. belugaria pochodzi z kolekcji encrusted treasures (2013). ogólnie jakoś nieszczególnie przepadam za lakierami essie. w sumie chyba dlatego, że prawie wszystkie są kremowe i co wychodzi nowa kolekcja, to nowe lakiery są podobne do tych, które już były. ale ta kolekcja była inna. wszystkie lakiery były niezwykłe, szczególnie jak na essie. mam ich kilka i pewnie kiedyś je pokażę ;) ale dziś pora na belugarię.
to czarny lakier piaskowy z holograficznymi heksami. a właściwie "piaskowy" to chyba nie do końca dobre określenie. nazwałabym go raczej strukturalnym ;) tekstura jest bardzo chropowata, odstająca i nierówna, przez co wygląda trochę jak kawior. i bardzo mi się podoba. ogólnie nazwa belugaria kojarzy mi się z jakimś morskim potworem i myślę, że świetnie pasuje do tego lakieru :D 
malowanie jest nieco trudne, bo lakier jest glutowaty, ale wystarczy trochę cierpliwości. lakier kryje po 2 warstwach (podobno dobrze sprawdza się też metoda pomalowania 1 warstwy normalnie, a drugiej "pacianiem" tam gdzie brakuje lakieru).
i muszę przyznać, że myślałam, że warstwa lakieru na paznokciach będzie grubsza i jakaś taka bardziej bezkształtna, ale tak nie było. na początku miałam co do tego lakieru nieco mieszane uczucia, ale na paznokciach naprawdę mnie zauroczył. i w sumie przed belugarią podobał mi się bardzo podobny do niej lakier z barry m (sequin nail effects), więc nie wiem czemu w stosunku do essie miałam mieszane uczucia :P
dodam jeszcze że zmywanie jest zadziwiająco łatwe jak na taki lakier :)

światło dzienne, odżywka nail shot, 2 warstwy essie belugaria, bez topcoatu

i jak Wam się podoba belugaria? :)

52 komentarze:

  1. Tak brzydka, że aż ładna :D
    Aż mnie zadziwiłaś tym w miarę dobrym zmywaniem, bo wygląda na ciężką ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje zdanie na temat tego lakieru znasz :P Nie wiem co musiałoby się stać, aby zaczął mi sie podobać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaaa, zazdro! Belugaria jest niesamowita :D

    OdpowiedzUsuń
  4. It's so unusual :D. I like it!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. woow! niesamowita ;o Szkoda, że nie do zdobycia :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja swój całkiem niedawno kupiłam na allegro i to za jakieś 20zł ;)

      Usuń
  6. Dla mnie okropna ;) Kojarzy mi się ze smołą na paznokciach ;P

    Pozdrawiam,
    koczek-blond

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie widzę tego lakieru na moich paznokciach, nie moja bajka:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudeńko! *.* Czas najwyższy go zamówić :DD

    OdpowiedzUsuń
  9. Plus jest taki ze gdy lakier jest jeszcze mokry i się gdzieś dotkniesz, to w ogóle nie będzie widać :)
    Dodaje do obserwowanych :)

    hellourszulkka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ekstra! Uwielbiam takie dziwne i nietypowe lakiery ;)
    Dopisuję do mojej listy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak lubię dziwne lakiery tak ten do mnie nie przemawia. Choć z ciekawości bym takim pomalowala ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja go uwielbiam :-) Nie lubię typowego piaskowego wykończenia ale ten tutaj cudak jest piękny, oryginalny i przykuwa spojrzenie :-D Jednak albo się go kocha albo nienawidzi :-P Ale co dziwne za pierwszym razem gdy malowałam nim paznokcie znacznie łatwiej mi się go nakładało - za drugim bardziej się z nim męczyłam. Dodatkowo krócej się trzymał na paznokciach. Nie wiem o co chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Niezwykły efekt, choć bardzo dziwny, niesamowita jest ta belugaria ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niedawno oglądałam go u My roses nails i doszłam do wniosku, że chyba za dużo w nim wszystkiego; lubię dziwaki, ale ten nie w moim guście

    OdpowiedzUsuń
  15. W buteleczce te drobinki pieknie sie mienia a na paznokciach juz nie. Szczerze to mi sie nie podoba. Ale co kto lubi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. one na paznokciach też się mienią, tylko może trochę mniej ;) ale ciężko to uchwycić

      Usuń
  16. w butelce wyglądał mi zawsze fajniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szczerze, nie znoszę go. Nie zdobi.

    OdpowiedzUsuń
  18. uwielbiam <3
    kto nie spróbuje ten nie wie co traci! :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Na zdjęciach jakoś nigdy mi się nie podobał. Ale kiedy zobaczyłam go u Inanny na żywo - zrozumiałam zachwyty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no bo on chyba jest trochę niefotogeniczny :P

      Usuń
  20. Fajniutki! Taka odskocznia od klasycznych kremowych lakierów tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  21. obłędny lakier!!! też taki chcę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. lecę szukać go w necie :D musi być mój!

      Usuń
    2. znalazłam :P ale obczaiłam, że na ezebra.pl jest tańszy i już zamówiłam :D
      a miałam nic nie kupować....a już z pewnością lakierów do paznokci :P

      Usuń
    3. brawo! niech lakieromaniactwo się szerzy :D

      Usuń
  22. Jest bardzo specyficzny - budzi skrajne emocje ;-D choć nazwa mi się podoba to lakier już nie do końca... niby ładny - ale czegoś w nim brakuje...

    OdpowiedzUsuń
  23. Nazwałabym go ciężkim lakierem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, w sumie to racja. bardzo do niego pasuje takie określenie ;)

      Usuń
  24. Niezwykle oryginalny lakier. Według mnie jest absolutnie wyjątkowy i niespotykany - bardzo mi się podoba ten niecodzienny efekt na pazurkach :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wygląda to strasznie nietypowo. Przypomina mi trochę zastygniętą lawę z jakimiś fragmentami błyszczących kamieni. xD

    OdpowiedzUsuń
  26. wygląda jak węgiel :D ciekawy, choć ja chyba nie czułabym się z nim dobrze :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też tak myślałam, ale naprawdę po pomalowaniu dopiero poczułam, że to jest to :)

      Usuń
  27. tak intrygujący, tak przesadzony że aż go bym chciała ahahaha!

    OdpowiedzUsuń
  28. ten lakier jest...tak brzydki, że aż piękny :D uwielbiam go!

    OdpowiedzUsuń
  29. skojarzenia z potworem to jeszcze nie słyszałam :D jak dla mnie to asfalt albo smoła ;) też go mam, aż się dziwię, że jeszcze nim nie malowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Tak to zdecydowanie jeden z tych lakierów które się kocha lub nienawidzi, niestety ja jestem za tym drugim, ni cholery do mnie nie przemawia, mnie potrafi zwykły piasek czasem denerwować a co dopiero coś takiego :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Dla mnie ten efekt jest zbyt dziwny, ale u Ciebie jakoś tak fajnie wygląda. Choć zecydowanie to nie będzie moja bajka ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  32. w butelce taki błyszczący, a na paznokciu ten błysk ginie. Ale całkiem interesujący. Ciekawe jak byłoby z innymi kolorami. Jak się zmywa?

    OdpowiedzUsuń
  33. Ciekawe, pisałam komenta o asfalcie, a nie ma go :(
    Widziałam go już na innych blogach i bardzo ten asfalcik mi się spodobał!

    OdpowiedzUsuń

bardzo dziękuję za każdy komentarz! sprawiają mi one dużą radość i zawsze staram się odwiedzać osoby, które je zostawiają

i naprawdę nie musicie się reklamować. przecież widzę z jakiego jesteście bloga