dziś pokażę Wam najciekawszy (moim zdaniem) topper golden rose z serii carnival. to numer 12. właściwie od samego początku wiedziałam, że musi być mój. połączenie drobinek jest dziwne i niespotykane, ale przez to ciekawe. właściwie to jedyny taki rodzynek wśród carnivali.
numer 12 to bezbarwna baza, a w niej turkusowy sześciokątny brokat w 3 rozmiarach, białe drobne niteczki, czarne heksy i duże czerwone. jest to dość niespotykana kombinacja brokatu jak na nasz rynek, ale bardzo się cieszę, że można ten lakier u nas dostać :)
co do samego malowania, to dużo drobinek nabiera się na pędzelek (na zdjęciach mam 1 warstwę!), co jest dużym plusem tego lakieru. czasem te czerwone trzeba wyławiać, ale jest ich najmniej, więc właściwie nic dziwnego. drobinki też całkiem równo się rozkładają. lakier szybko wysycha, a po wyschnięciu jest dość gładki, więc raczej nie ma obaw, że brokat będzie gdzieś odstawał, chyba że macie bardzo wypukłą płytkę.
lakiery golden rose dostaniecie na ich wyspach firmowych lub w sklepie internetowym
światło dzienne, paese utwardzacz z żelazem, 2 warstwy bell glam wear 513, 1 warstwa golden rose carnival 12, bez topcoatu
podobają Wam się takie szalone połączenia drobinek w lakierach, czy jednak nie bardzo? ;)
ja jestem ich wielką fanką i, jak już pisałam, cieszę się, że można u nas dostać takie lakiery
Mam go, ale jeszcze nie wypróbowałam, na tej bazie świetnie wygląda, pewnie skorzystam z pomysłu :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się podoba :) i moim zdaniem on na takich morskich bazach właśnie wygląda najlepiej
UsuńMam go i jest jednym z najczęściej używanych przeze mnie glitterów. Przeuroczy jest <3
OdpowiedzUsuńzgadzam się w 100% :)
UsuńIdealny! To zdecydowanie jeden z najlepszych Carnivali :)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda na tej bazie ;)
OdpowiedzUsuńmam go ale jakoś niechętnie używam :)
OdpowiedzUsuńNie byłam fanką tego połączenia kolorystycznego, ale u ciebie jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńSobie bym go nie kupiła, ale ładnie go zestawiłaś i wygląda całkiem ciekawie :)
OdpowiedzUsuńjest cudowny! tylko zapewne nie chcialoby mi ssię nim malować : c
OdpowiedzUsuńteż go mam, tworzy całkiem fajne połączenia z różnymi kolorami lakierów, zwykle bardzo pozytywnie
OdpowiedzUsuńPolowałam na niego, a jak go kupiłam to o nim zapomniałam :) tak, to jest jednak z ładniejszych Carnivali ;)
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam! ah te problemy lakieromaniaczek :P
UsuńŁadny. :) Mam go, ale czeka jeszcze na swoją kolej. :P
OdpowiedzUsuńu mnie właśnie też trochę czekał ;)
UsuńMam go i uwielbiam, ale ja w sumie jestem oczarowan prawie całą serią Carnival.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie szalone mieszanki w lakierach. :D
OdpowiedzUsuńja właśnie też :) dlatego ten bardzo mi się podoba ;)
Usuńbardzo fajny, a Ty jak zwykle wyczarowałaś świetne połączenie :)
OdpowiedzUsuńoj od razu wyczarowałam :P to były jak zwykle długie chwile żeby znaleźć mu dobrą bazę ;)
UsuńBardzo fajny :) Zgrany duet z Bell :)
OdpowiedzUsuńHola! soy nueva seguidora (quedateenminube)
OdpowiedzUsuńBuena combinación!
Saludos.
Super te czerwone piegi! Nie przepadam za Carnivalami, ale ten robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńoo super zestawienie :) podoba mi się !
OdpowiedzUsuń