dziś małe urozmaicenie lakieru miss X, który pokazywałam Wam ostatnio (jakby ktoś przegapił to TU - klik). na tych zdjęciach jest bardziej pomarańczowy, niż ostatnio, ale zauważyłam, że więcej pomarańczowych tonów widać w nim jak jest pochmurna pogoda albo przy sztucznym świetle. bardziej koralowy jest przy bezchmurnej pogodzie.
co do piórek, to jest to lakier sally hansen fuzzy coat o nazwie peach fuzz. są to żółte i pomarańczowe pałeczki brokatu w bezbarwnej bazie, czyli tzw piórka. myślałam o nałożeniu ich na całe paznokcie, ale bardzo spodobała mi się metoda nakładania piórek tylko na część paznokci. takie niby cieniowanie. taki z tego wyszedł nie do końca opierzony kurczak ;) ale efekt bardzo mi się podoba, bo wyszło tak jakoś w miarę subtelnie i delikatnie.
światło dzienne, paese tlenowy wybielacz, 2 warstwy miss X - 12, 1 warstwa topcoatu kinetics kwik kote, 1 warstwa sh fuzzy coat - 300 peach fuzz (metodą ciapania :P), 1 warstwa kwika
wiem, że nie każdemu to zdobienie przypadnie do gustu, jednak mi osobiście coś się podoba w piórkach. jeszcze tym bardziej nałożone w ten sposób nie są takie... ciężkie. i mimo tylu warstw moim zdaniem wygląda to całkiem delikatnie. jest jeszcze jedno słowo, które w sumie nie do końca wiem dlaczego, ale bardzo kojarzy mi się z piórkami. eteryczne.
macie podobne zdanie czy zgoła inne? jestem bardzo ciekawa, dajcie znać :)
świetnie to wygląda :) ładnie by też wyglądało na białym lakierze :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie zamarzyły mi się ostatnio różowo-białe piórka sh ;) i one musiałyby cudnie wyglądać na białym lakierze. ale mam też zielone i też wydaje mi się, że będzie im ładnie z bielą :)
Usuńbardzo mi się podoba to połączenie :) w takiej wersji jestem w stanie pokochać piórkowe lakiery ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne połączenie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie :) Ja pórka nakładam maksymalnie dwie warstwy i tylko na jeden/dwa paznokcie :)
OdpowiedzUsuńNie lubię piórek, jakoś ich fenomen mnie nie dopadł, ale te w połączeniu z tym lakierem Miss X wygląda świetnie! Ja bym miała chrapkę na te zielone piórka od SH wlasnie w takim wydaniu :)
OdpowiedzUsuńMiałam pisać dokładnie to samo! Te piórka wyglądają u Ciebie fenomenalnie!
UsuńZdecydowanie wole piórka od SH niż od GR
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie, a ten pomarańcz jest super!
OdpowiedzUsuńJa od 2 dni mam na pazurkach Twój pomarańcz z lovely i też super wygląda!
Piórka kompletnie do mnie nie przemawiają. Jednak w wersji ciapanej (spodobało Mi się to słowo ;p) wyglądają fajnie. Myślę, że była bym w stanie chodzić w takim mani spokojnie, bo wersja kolorystyczna bardzo Mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńślicznie! :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś do piórek nie ciągnie, ale bardzo podobają mi się u kogoś na pazurkach :) Świetnie ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńW takiej wersji nawet piórka wyglądają fajnie ;D
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda. Następnym razem poproszę o wersję z samych piórek i bez top coatu :)
OdpowiedzUsuńzobaczymy co da się zrobić ;)
UsuńFajnie się prezentują tak nałożone na końce :)
OdpowiedzUsuńświetnie to wykombinowałaś! chyba takiego "gradientu" z wykorzystaniem piórek jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńPiórka to chyba ostatnio jedyna nowość która absolutnie mnie nie kusi.. I całe szczęście (dla mojego portfela ;) )
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podoba chociaz nie moja kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńnie lubię piórek, ale jako takie delikatne wykończenie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale mam skojarzenie z mandarynkami :P ( pewnie za dużo programów kulinarnych się naoglądałam xD ). Miss X ma bardzo fajny odcień, a dodatek w postaci piórek dodał mu charakteru :)
OdpowiedzUsuńmi się nie podobają te lakiery piórkowe , ale na koncówce ładnie się prezentuje :D
OdpowiedzUsuńW pół obrany kurczak! Dumałam na tymi piórkami od SH parę razy w hebe jednak nigdy nie wzięłam bo nie było koloru na jaki poluję :( Jeśli miałabym się czegoś przyczepić, to takie lekkie "bułki" porobiły się na paznokciu przy końcach pewnie wina piórek :(
OdpowiedzUsuńRozwaliłaś mnie tym kurczakiem!!!:D:D:D
UsuńŚwietny blog ! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję
________________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
Ale świetnie wyglądają te niteczki :)
OdpowiedzUsuńCzy Ty miałaś ten mani we wtorek?:D Kurde, teraz będę nadrabiać zaległości współpracowe ;P Miss X na mnie czeka :P
OdpowiedzUsuńa no miałam ;)
UsuńFajnie to wygląda. :) Na pewno podoba mi się też z racji tego, że nie są na całości... Matko jak ten Kwik bosko wygląda..., a ja czekam i czekam na Hebe u siebie:(
OdpowiedzUsuńJakby na to nie patrzeć to opiłki na paznokciach całkiem dobrze wyglądają :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie delikatnie to wygląda. Mani lekki jak piórko :D
OdpowiedzUsuńsuper, takie przypruszone, delikatne. efekt strasznie mnie urzekł ;)
OdpowiedzUsuńfajnie, mnie się podoba :) swoją drogą dobry top do zdobienia wielkanocnego ;D
OdpowiedzUsuńłał... taki lakier to naprawdę fajna rzecz, zgadzam sie z Tobą, ze nie wyglada a ni trochę cieżko. Idealnie pasuje do jesiennych stylizacja, czekam na nowosci od Ciebie, pzodrawiam
OdpowiedzUsuńStyl Bycia
Ale super jest ten lakier, ja zawsze mam problem z wymyśleniem czegoś fajnego na paznokcie i z reguły maluję na jednolity kolor. Ale fajnie, że trafiłam na Twój blog bo będę z niego czerpać pomysły i oczywiście dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńfajnie to wygląda :) kolor bazowy jest boski
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają piórka na końcówkach :D
OdpowiedzUsuńCałkiem ładny efekt uzyskałaś. Piórka z SH okazały się idealnym dodatkiem do mani :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie! Wygląda jak ombre :)
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi płomienie trzaskające w kominku - super! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wymyśliłaś i świetny pomysł na wykorzystanie lakieru Sally Hansen :) w takiej wersji mi się podoba.
OdpowiedzUsuń