dziś będzie o lakierze piórkowym. i to nie byle jakim, tylko takim, który przyleciał do mnie z Hong Kongu! stwierdziłam, że warto go wypróbować, tym bardziej, że nieco różni się od standardowych piórek. ale od początku... jest to lakier firmy GN ze sklepu Born Pretty Store. standardowo znajdziecie go w dziale nail art, a dokładniej o TUTAJ (klik). w przezroczystej morskiej bazie znajdziemy cieniutkie białe (matowe) brokatowe paseczki, ale dodatkowo (coś co nie jest standardem dla piórek) także drobny brokat w dwóch rozmiarach. większe drobinki są zielone i mieniące się jak zielone flackies, a drobne tylko mieniące. jak dla mnie jest to dość oryginalne połączenie. i wygląda całkiem ciekawie :) jednak jak dla mnie najlepiej wygląda na czarnej bazie. później będzie też na innych kolorach ;)
długo zostaje plastyczny, więc warto nałożyć na niego jakiś szybkoschnący top. przyda się on także, żeby wyrównać powierzchnię, bo piórka potrafią nieco odstawać. a ja mam wtedy tendencję do ich skubania lub zdrapywania :P także polecam nałożenie topu ;)
światło dzienne, SH miracle cure, 1 warstwa my secret 121, 1 warstwa GN #1, palce wskazujący i środkowy - 2 warstwy kwika, serdeczny i mały bez topu
tak lakier wygląda sam. 2 warstwy bez topu. nakłada się dość grubymi warstwami, bo jest glutkiem, co tu dużo mówić. ale jak na taką konsystencję rozprowadza się całkiem nieźle ;)
starałam się jakoś pokazać chropowatość piórek bez topu. paznokieć po lewej z topem, po prawej bez (ale nie wydaje mi się, że widać tą chropowatość :P za to widzicie drobinki w powiększeniu)
i na koniec jak te morskie piórka prezentują się na innych kolorach:
od kciuka: kiko - 295, bell glam wear - 513, bell air flow (biedronka, nie pamiętam numeru), lovely uv shine - 7, barry m - greenberry
moim zdaniem ten lakier najlepiej wygląda na czarnym tle. solo raczej bym go nie nałożyła, chyba że w formie akcentu (a wiecie, że ja lubię jak się błyszczy i jak brokat to przeważnie na wszystkich paznokciach :D)
a co Wy o nim sądzicie? ja jestem naprawdę mile zaskoczona :)
i oczywiście robiąc zakupy w sklepie BPS nie zapomnijcie użyć mojego kodu zniżkowego APBQ10, który uprawnia Was do 10% zniżki :)
W każdej wersji bardzo mi się podobają :) Chociaż faktycznie na czarnej bazie wygląda najkorzystniej. Ciekawy lakier!
OdpowiedzUsuńnie lubię tych piórek chyba jednak :)
OdpowiedzUsuńale kolorystyka fajna
Oj kusił mnie, kusił- jednak cieszę się że mnie jednak nie skusił :D nie podoba mi się w ogóle!
OdpowiedzUsuńw czarnej wersji dla mnie najfajniejszy bo najlepiej widac, troche podobny do piorek z GR :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za piórkami ale te są jakieś takie inne :)
OdpowiedzUsuńja za bardzo nie przepadam z piórkowymi lakierami , chociaż ten ładny ma kolorek :)
OdpowiedzUsuńdo mnie piórka jakoś nie docierają, ale trzeba przyznać że ten ma coś w sobie :)
OdpowiedzUsuńświetny efekt! Szkoda, że ten lakier nie jest dostępny w Polsce..
OdpowiedzUsuńAle super te piórka, na czarnym najlepiej wyglądają :D
OdpowiedzUsuńJak na lakier piórkowy to ma coś w sobie :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten piórkowiec. Najlepiej wygląda na glam wear - najciemniejszym. Bez topu długo by mi wytrzymały, mimo że mają świetną fakturę. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zuza
na czarnym tle te piórka wyglądają naprawdę zniewalająco :D
OdpowiedzUsuńnie przepadam za piórkami, ale ten lakier mnie naprawdę zachwycił. <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMi się strasznie podoba w czarnej wersji :)
OdpowiedzUsuńNa czarnym bardzo ładnie wygląda. I aż się dziwię, że to mówię, bo to raczej nie moje wykończenie!
OdpowiedzUsuńNo nie wierzę, że to napiszę, bo żadne pióra mi sie jeszcze nie spodobały, ale te u Ciebie wyglądają całkiem fajnie :) Podobają mi się :)
OdpowiedzUsuńpiękny jest! piórka GR mogą się schować :O
OdpowiedzUsuńTakie inne te piórka... super:)
OdpowiedzUsuńNa środkowym mi isę najbardziej spodobał ;)
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda na tym czarnym :)
OdpowiedzUsuńNa czarnym lepiej je widać. Piękne są te piórka :)
OdpowiedzUsuńNo to juz wiem co mam kupic przy nastepnych zakupach w BPS
OdpowiedzUsuńLakier jest odjazdowy. Eh tylko znowu to zmywanie
Podoba mi się efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuń