Strony

niedziela, 3 września 2017

colour alike - 635 so excited

so excited to drugi po be happy (który ostatnio Wam pokazywałam - klik) lakier z kolekcji happy od colour alike. to jasny fioletowy lakier, powiedziałabym nawet że liliowy, napakowany mnóstwem dużych hologragicznych drobinek, które szczególnie w sztucznym świetle i w słońcu pokazują swoją tęczowa rozmigotaną naturę, pięknie się mieniąc :)
przyjemnie się nim maluje, do krycia wystarczą dwie warstwy. lakier też szybko wysycha i ładnie pachnie.

so excited - podobnie jak miętowy be happy - także ma swój odpowiednik kolorystyczny w jednej z wcześniejszych kolekcji ca - trele pastele. żale na ten temat wylewałam w poprzednim poście ;)


do kupienia na colorowo.pl

so excited is another polish from colour alike's happy collection (I showed you lately be happy - click). it's a light purple shade - well, I'd say even it's a lilac one - full of large holograhic particles, which shimmers and twinkle like rainbow, especially in artificial lightning and in sunlight.
it's nice to work with, for ful opacity needs two coats. it also dries fast and has nice scent.

so excited - just like mint one, be happy - has its shade twin in one of the oldest collections from ca - trele pastele. I was beefing about that in previous post ;)


światło dzienne, sally hansen - diamond strength, 2 warstwy colour alike - 635 so excited, bez topu
daylight, sally hansen - diamond strength, 2 coats of colour alike - 635 so excited, without topcoat

7 komentarzy:

  1. O wow, takiego lakieru jeszcze nie widziałam! Niesamowity ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem ciekawie wygląda na paznokciach ten lakier :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda pięknie. I mimo, że może odcień ten sam, to inne wykończenie sprawia, że oba lakiery wyglądają zupełnie inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny odcień:) Wspaniale się mieni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam go, a że z poprzednich kolekcji mało co mam to kolorki mi się nie zdublowały.

    OdpowiedzUsuń

bardzo dziękuję za każdy komentarz! sprawiają mi one dużą radość i zawsze staram się odwiedzać osoby, które je zostawiają

i naprawdę nie musicie się reklamować. przecież widzę z jakiego jesteście bloga