Strony

niedziela, 7 sierpnia 2016

orly - scenic route

pora na jeden z lakierów z letniej kolekcji orly PCH (Pacific Coast Highway). scenic route to bardzo ciekawy i oryginalny fiolet (choć to krem). jest jasny, dość mocno rozbielony i nieco żarówiasty. nie jest to neon, ale ma w sobie coś z mocy neopasteli. i jest jeszcze jedno określenie, które przychodzi mi na myśl - barbiowy. bo to jest taki fiolet, który jest nieco podobny do barbiowego różu. ma podobny poziom nasycenia (jeśli wiecie o co mi w ogóle chodzi :p).
na początku miałam wrażenie, że scenic route będzie trochę podobny do fioletu sation, ale okazało się, że są zupełnie inne (na końcu będzie porównanie). jednak scenic route to naprawdę niepowtarzalny odcień ;) bardzo lubię takie niecodzienne "inne" kolory. jeśli lubicie fiolet/róż i wszystko pomiędzy, to jak najbardziej polecam ten lakier.

do kupienia na orlybeauty.pl

ok, it's time for some orly summer shade. it's from PCH (Pacific Coast Highway) collection. scenic route is very interesting and original shade of purple (eventhough it's a creme polish). it's light and there's a lot of white in it but in the same time it's a bit neony shade. but it's not a real neon. it's neopastel alike though. and there's one more thing I can think of when I'm looking at it - barbie. it's purple shade in so barbie style. I mean it has the same saturation level (if you know what I'm talking about :P).
at first I thought that scenic route will be similar to purple from sation (last mini standing). but they are totally different (there's a comparison at the end). so you know, scenic route is really a unique shade ;) I really like such "different" colors. if you like purple/pink shades and anything that is between, I highly recommend this one

światło dzienne, sally hansen - nailgrowth miracle, 2 warstwy orly - scenic route, bez topu
daylight, sally hansen - nailgrowth miracle, 2 coats of orly - scenic route, without top coat


7 komentarzy:

bardzo dziękuję za każdy komentarz! sprawiają mi one dużą radość i zawsze staram się odwiedzać osoby, które je zostawiają

i naprawdę nie musicie się reklamować. przecież widzę z jakiego jesteście bloga