Strony

piątek, 31 lipca 2015

evree max repair serum

hej. najwyższy czas żebym i ja napisała coś o serum do paznokci mar repair marki evree. wiem, że jest teraz wszędzie pełno postów na jego temat, jednak jedna rzecz która mnie denerwuje to to, że mało kto pokazuje tam swoje paznokcie. a chyba o to właśnie chodzi. jak szukam informacji o jakichś produktach i o tym jak działają to chcę zobaczyć zdjęcia jak faktycznie działają. u mnie będzie dużo zdjęć. bardzo dużo, ale tasiemce to moja specjalność :D

właściwości:
serum max repair znajduje się w tubce z wygodnym dość twardym pędzelkiem, którym bardzo wygodnie się je nakłada. jest ono w formie olejku, co nieco mnie zdziwiło i na początku trochę zniechęciło, ale moje paznokcie były w dosyć słabej kondycji, więc postanowiłam się poświęcić :P i coś o czym pisze dużo osób, co moim zdaniem jest dalekie od prawdy, czyli że serum szybko się wchłania. otóż serum nie wchłania się szybko. szybko wyciera się o ubranie i wszystko, ale można siedzieć i godzinę bez ruchu, a paznokcie dalej będą tłuste

działanie:
używałam tego produktu codziennie raz dziennie przez 4 tygodnie, głównie na całą płytkę i skórki. tak, mówiłam o poświęceniu, przez okres 4 tygodni miałam 2 razy (!) pomalowane paznokcie i wtedy nakładałam serum tylko na skórki. ale przez prawie 3 tygodnie nakładałam je na całą płytkę.
* moje paznokcie przed kuracją były słabe, cienkie, miękkie i rozdwajały się. często musiałam bardzo je skracać. 
* po 3 tygodniach stosowania moje paznokcie były twardsze, choć nadal się rozdwajały. i jedyne co mnie zmartwiło to to, że stały się suche. nigdy nie miałam suchych paznokci, a teraz w końcu używam serum w formie olejku, paradoks.
* po 4 tygodniach moje paznokcie są zdecydowanie mocniejsze, twardsze, mniej się rozdwajają. nadal są nieco suche, ale myślę, że będę używać tego produktu od czasu do czasu, zamiennie z czymś co nawilży moje paznokcie. ze skórkami nie mam problemu, więc nie zauważyłam aby były bardziej nawilżone

~~~~~~

hello. it's high time for me to say something about evree max repair nail serum. I know it's everywhere now, but you know what, one thing that annoys me is that really few people show their nails in posts about this serum. and I think that is what it is all about. when I'm looking for information about some product and how it works I want to see how it actually works. I'll show you a lot of pics today, like a lot a lot.

characteristics:
max repair serum is in tube with nice a little bit hard brush, which is really nice to work with. serum is in form of oil, which surprised and discouraged me a bit at first. but my nails wasn't in the best condition so I decided to sacrifice :P and there's one thing a lot of people write about, that this product absorbs quickly, which is far from the truth in my opinion. this serum does not absorb quickly. it wipes away quickly in clothes and everything else, but you can sit still for one hour and your nails will be still in oil

effects:
I have been using this product for 4 weeks once a day every day, mostly on bare nails and cuticles. talking about sacrifice, during these 4 weeks I had my nails painted 2 times (!) and I was using this serum only on cuticles then. but for almost 3 weeks I was using it on whole nails. 
* before this treatment my nails was weak, thin, soft and they were splitting. I often had to keep them short
* after 3 weeks my nails was harder, they were still splitting though. and the only thing that started to disturb and worry me was fact that they became dry. I have never had dry nails before and now I'm using nail serum in form of oil, paradox.
* after 4 weeks my nails are definitely stronger, harder, they are splitting less. they are still a bit dry, but I think I'll be using this serum from time to time interchangeably with something that will moist my nails. I don't have problem with cuticles, so I haven't noticed any moisturization

lubicie takie specyfiki? i może znacie jakieś produkty nawilżające paznokcie?
do you like products like this? and maybe you know any products that can help for dry nails?

środa, 29 lipca 2015

sensique - 187 gold star

hej hej. dziś będzie lakier sensique - gold star. nie jestem pewna czy nadal jest dostępny (bo dawno nie było mnie w Naturze), ale jeśli nie to wielka szkoda, a myślę, że to była limitka. ale właściwie już się do tego przyzwyczaiłam, zawsze jak jakaś firma (głównie essence/my secret/sensique) wprowadza ciekawą serię lakierów, to jest to tylko limitka i potem jest nie do dostania, a na stałe zostają same kremowe nudy... chyba właśnie dobrze jest mieć w swojej ofercie coś co przyciągnie ludzi, bo jest inne, a nie w każdej szafie te same odcienie...
gold star jest z kolekcji art nails. powiedziałabym, że jego kolor to takie stare złoto ze stalową nutą. baza to coś jakby foil, ale w środku znajdziemy jeszcze srebrne kawałki folii i miedziany drobny brokat. lakier kryje po dwóch warstwach, choć można dodać i trzecią (ale właściwie on tak "świeci" i jest w nim tyle różności, że prześwitów zupełnie nie widać). ogólnie gold star jest bardzo ciekawy i cieszę się, że go kupiłam

hey hey. today it's gonna be sensique nail polish - gold star. I'm not quite sure if its's still aviable, if not it's such a shame (I think it's a LE though). but I'm actually used to it, it's always like that, a cosmetic company (mostly essence/my secret/sensique) introduces some new interesting collection of nail polishes and it's always a LE and then you can't get it anywhere. and in regular offer there is all the same creme boring stuff. I don't know, I think it's a good thing to have something unique in your offer, something that attract people and not the same shades everywhere...
gold star is from art nails collection. I'd say it's old gold with a little bit of steel. base of this polish is foil alike and you can find there also pieces of silver foil and tiny copper glitter. it's opaque after 2 coats, but you can add a third one (but it "shines" so much and there are so many thing in it that you can leave 2 coats). genarally gold star is quite special and I'm glad I have it

światło dzienne, trind nail revive natural, 2 warstwy sensique - 187 gold star, bez topu
daylight, trind nail revive natural, 2 coats of sensique - 187 gold star, without top coat
i co o nim myślicie? lubicie lakiery tego typu?
and what do you think of this one? do you like polishes like this?

piątek, 24 lipca 2015

trind - nail revive natural

hej hej. dziś będzie tasiemiec :D
staram się publikować posty chronologicznie, ale czasem się nie da, np. jak chcę Wam nagle pokazać coś nowego. ale ogólnie staram się publikować w jakimś porządku. ale jeśli chodzi o pielęgnację to po prostu muszę publikować ją chronologicznie, więc zanim poznacie moją opinię o serum do paznokci evree (które jest teraz wszędzie :P i tak, ja też Wam powiem co o nim myślę), pokażę Wam to.
w grudniu odbyło się spotkanie z marką Trind (wiem, to było baaaardzo dawno temu). byłam bardzo podekscytowana i cieszyłam się, że dowiem się czegoś o ich produktach i nie mogłam się doczekać, żeby jakiś z nich przetestować. pamiętam, że po tym spotkaniu byłam bardzo pozytywnie nastawiona. mogliśmy wybrać sobie jeden produkt, który chcemy wypróbować i po pewnych konsultacjach zdecydowałam się na odżywkę nail revive natural. nie zawiera ona formaldehydu i głównie dlatego ją wybrałam. bo chociaż formaldehyd nigdy nie zrobił mi nic złego, to chciałam wypróbować odżywkę bez obaw o konsekwencje zbyt długiego jej stosowania, a chciałam stosować ją jako bazę pod lakiery.

w grudniu ta odżywka była nowinką, ale teraz nie ma jej nawet na polskiej stronie Trind (może jeszcze). znalazłam coś o niej tu (klik), ale zgodnie z instrukcją stosowania na tej stronie, należy stosować 1 warstwę odżywki codziennie przez okres 2 tygodni. a na ulotce dołączonej do odżywki jest napisane, że należy ją stosować przez co najmniej 4 tygodnie. ja używałam jej przez 2 miesiące jako bazy pod lakier.
właściwości
ta wysoka buteleczka zawiera 9ml produktu. nail revive natural ma mleczny kolor, co widać na paznokciach. jedna warstwa na paznokciach sprawia, że wyglądają na zdrowe i zadbane. po dwóch miesiącach odżywka nieco zgęstniała, ale nadal przyjemnie się nią malowało.

działanie
mam właściwie ciągłe problemy z rozdwajaniem się paznokci. czasem po niektórych odżywkach mają się lepiej, ale nadal szukam czegoś... idealnego :P przed trindem używałam odżywki 10 w 1 nail shot (recenzja). i po niej moje paznokcie były w całkiem niezłej kondycji, ale chciałam spróbować czegoś nowego (szczególnie czegoś, co tak dobrze się zapowiadało). no ale niestety. stosowałam tę odżywkę przez 2 miesiące jako bazę pod lakier i chyba nigdy wcześniej nie miałam tak zniszczonych i osłabionych paznokci, jak po tej kuracji... niby nie stosowałam jej jak zaleca producent (codziennie jednej warstwy), ale myślę, że nakładając ją jako bazę raz na kilka dni, jej działanie było nawet słabsze, niż gdybym nakładała każdego dnia nową warstwę... rozumiem, że każdy produkt może działać na każdego inaczej, jednak po tej odżywce spodziewałam się dużo, a zwyczajnie zniszczyła ona moje paznokcie, jak żadna inna. paznokcie stały się miękkie, słabe i zaczęły się rozdwajać znacznie bardziej, niż do tej pory...
edit: dodam jeszcze, że stosowałam tę odżywkę od grudnia do lutego i teraz moje paznokcie mają się już lepiej. choć tak naprawdę jeszcze do tej pory walczę ze skutkami stosowania tej odżywki

~~~~~~~~

hello. I try to post chronologically, but sometimes it doesn't work, especially when I want to show you some new stuff. but you know, generally I try to do it in some order. but if it's about nail care I just have to do it this way, so before I post my opinion about evree nail serum (which is everywhere now :P and yes, I'm also gonna say something about it), I'll show you this.
there was a meeting with Trind in december (yes, I know it was sooooo long ago). I was really excited to know something about their products and I couldn't wait to try some of them. I remember that after this meeting I had really positive attitude. we could choose one of their products, so after some consultation I decided to try nail revive natural. it's formaldehyde free nail strengthener. and this is why I picked it, because I wanted to use it as a basecoat and not to worry about the consequences of using it for too long.

in december it was an innovation and now it's not even on polish Trind website (maybe yet). I found something about it here (click), but according to the instruction on this web, you should apply a layer of this strengthener to the nails daily for two weeks. and in the leaflet it's said it should be used for at least four weeks. I have been using it for 2 months as a basecoat.

characteristics
this tall bottle contains 9ml of product. nail revive natural has milky color and it is visible on nails. with a layer of this strengthener they look healthy and well cared. after two months it got a little bit thicker than at the beginning but the formula was still nice to work with.  

effects
I constantly have problem with splitting nails. after some conditioners they get better, but I'm still looking for something... perfect :P before trind I have been using 10 in 1 nail shot (here's its review). after nail shot my nails was in quite good condition, but I just wanted to try something new (especially something that was meant to be so good). but unfortunately it wasn't. I have been using this "strengthener" for two months as a basecoat and I think I have never had so damaged and weakened nails as after using it. I wasn't using it accordingly to the instructions (one layer daily), but I think that when I was using it as a base every few days, its effect was weaker than if I was using it once a day. I know every product may affect differently on different people, but I was really expecting a lot after this product. and it just destroyed my nails. they have become soft, weak and they are splitting more than ever before
edit: I have to add that I have been using this product since mid-december to mid-february and now my nails are in better condition. but tbh I'm still struggling with consequences of using it.


światło dzienne, 1 warswta odżywki trind nail revive natural
daylight, 1 coat of trind nail revive natural strengthener
za zdjęcie "przed" może posłużyć moje zdjęcie po kuracji odżywką 10 w 1 nail shot (o tu - klik), o której pisałam już wcześniej, bo tuż po zakończeniu tej kuracji zaczęłam stosować trind.
this picture (after 10 in 1 nail shot treatment) can be used as a "before" picture here, because I started using trind just after finishing using nail shot strengthener. full review of 10 in 1 nail shot is here (click)

przed / before:
po / after:
na koniec jeszcze skład i dodatkowe informacje. nie znam się na składach, ale gdyby ktoś był zainteresowany:
and here you are ingredients and some additional information:
a może ktoś z Was używał tej odżywki i u niego zadziałała tak jak powinna?
maybe there is someone who was using it and it really worked?

czwartek, 16 lipca 2015

kiko, real glare - 03 adrenaline ocean green + top

haha, macie deja vu? i słusznie, bo to dokładnie ten sam lakier co w poprzednim poście - kiko adrenaline ocean green (klik). tylko, że z nabłyszczającym topem on wygląda jak zupełnie inny lakier. i po prostu musiałam pokazać go Wam w osobnym poście (tym bardziej, że zawsze daję dużo zdjęć, a jak bym dała te wszystkie w jednym poście to by był tasieeeeeeemiec). adrenaline ocean green to piasek, więc właściwie zjada top. użyłam topu CND vinylux, który jest dość gęsty, a i tak musiałam dać 2 warstwy (a i trzecia mogłaby się przydać). ale no cóż, ten lakier w błyszczącej wersji jest po prostu cudny!

haha, deja vu? you're right. it's exactly the same polish as in previous post - kiko adrenaline ocean green (click). but it looks like a completely different polish with glossy finish topcoat! and I just had to show you this one in a separate post. kiko adrenaline ocean green is a sand polish so it actually eats topcoat. I used CND vinylux topcoat, which is quite thick and I had to use 2 coats of it (and the third one might be needed). but well, I just love this polish with glossy finish

światło dzienne, trind nail revive natural, 2 warstwy kiko - 03 adrenaline ocean green, 2 warstwy topu CND vinylux
daylight, trind nail revive natural, 2 coats of kiko - 03 adrenaline ocean green, 2 coats of CND vinylux top coat
i co myślicie? ja chyba wolę ten lakier w błyszczącej wersji ;)
and what  do you think? I'd say I prefer this nail polish with glossy finish ;)

czwartek, 9 lipca 2015

kiko, real glare - 03 adrenaline ocean green

naprawdę się staram. pisać częściej... no nic.
kiko - adrenaline ocean green to jeden z kilku odcieni ze starej limitki real glare. wszystkie lakiery w tej kolekcji to piaski, tak samo ten. a jeśli chodzi o kolor... adrenaline ocean green to dla mnie... morski. zawsze mam problem z morskimi kolorami. po prostu nie umiem ich rozróżnić. to po prostu mieszanka zielonego i niebieskiego. choć powiedziałabym że ten lakier ma w sobie więcej niebieskiego. no i ma w sobie ogromną ilość migoczącego brokatu. trudno było to uchwycić na zdjęciach, ale on migocze jak szalony (będzie nieostre zdjęcie, żeby to pokazać). i co mogę więcej powiedzieć? jest dość szorstki. i naprawdę wygląda jak ocean :)

I'm trying, you know. to post more often... nevermind. 
kiko - adrenaline ocean green is one of the shades from some old LE collection, real glare. all these polishes have sand finish and so this one has. and what abour color? adrenaline ocean green is... teal. I've got problem with teal colors, like always. I just can't distinguish them. this one is just mix of green and blue to me, I'd say it's more on the blue side though. and it has a huge amount of sparkling glitter in it! it was hard to capture it in pics, but it flickers like crazy (there will be blured picture to show you this). and what can I say more? it's quite rough. and it really looks like ocean :)


światło dzienne, trind nail revive natural, 2 warstwy kiko - 03 adrenaline ocean green, bez topu
daylight, trind nail revive natural, 2 coats of kiko - 03 adrenaline ocean green, without top coat
i jeszcze małe porównanie / and some comparison
kiko jest najbardziej podobny kolorystycznie do p2, ale ma w sobie brokat, a p2 nie. golden rose to zupełnie inna bajka, jest najbardziej chropowaty (z powodu brokatu), ale też najbardziej zielony. pierre rene ma takie jakby błyszczące piaskowe wykończenie i jest najmniej chropowaty ze wszystkich i też bliżej mu jednak do zieleni.

kiko is most alike to p2 (if it's about color), but it contains glitter and p2 doesn't. golden rose is much different, it's the most rough (because of glitter) and the most green. pierre rene has some kind of glossy sand finish (not so rough) and it's also more on the green side. 
i jak Wam się podoba? / and what do you think?