hej hej. na dziś mam dla Was lakier muchomorkowy :) to ariel z kolekcji sea salt, firmy moyra. lakiery tej firmy niestety nie są u nas dostępne, ale w takich sytuacjach nieocenione są zakupy grupowe :) i ja swój mam właśnie dzięki takim zakupom (z węgierskiej strony nailland.hu), które zorganizowała jakiś już czas temu Amethyst (odsyłam do notki z moimi zdobyczami z tych zakupów o TU). wiele osób chciało zobaczyć akurat ten lakier, więc w końcu przyszła na niego pora ;)
ariel to żelkowa czerwień z lekkimi malinowymi tonami, w której jest mnóstwo białego drobnego brokatu w dwóch rozmiarach. cała kolekcja sea salt ma w sobie ten biały brokat, i to właśnie dzięki niemu te lakiery tak mi się podobają. są niespotykane i takie inne! zresztą ja w ogóle uwielbiam tego typu brokat w lakierach i szkoda, że jest ich póki co tak mało.
do krycia potrzeba dwóch warstw, choć z racji tego że to żelek, końcówki mogą być lekko widoczne. pędzelek jest dość szeroki i spłaszczony, więc wygodnie się maluje, a do tego drobinki równomiernie się rozkładają na płytce. lakier dość szybko wysycha, co jest dużym plusem, bo lubię taki nieco chropowaty efekt tego typu brokatów i nie chciałam nakładać na niego topu
warto też napisać, że nie farbuje płytki, ani skórek przy zmywaniu (które jest przyjemniejsze, niż w przypadku lakierów piaskowych). do tego jest ładny i tani (w przeliczeniu około 8 zł) i czego chcieć więcej? ;)
edit: niestety tym razem zafarbował mi lekko płytkę, co nie zmienia faktu, że skórek nie farbuje. jednak myślę, że farbowanie paznokci to kwestia bazy. ta której używam obecnie niestety sobie nie poradziła :(
ale i tak uwielbiam muchomorka!
światło dzienne, chili! odżywka lawendowa, 2 warstwy moyra - 886 ariel, bez topcoatu
i jak podoba Wam się muchomorek? a może ten lakier kojarzy Wam się z czymś innym? no dobra, wiem że jest patriotyczny i pasuje, bo wczoraj zdobyliśmy mistrzostwo świata w siatkówce. jego nazwa też pasuje, bo jest taki arielkowy, jak włosy syrenki, ale dla mnie to jest jednak muchomorek :P
o faaaaajny jest, faktycznie taki muchomorek, dobrze, że nie trujący po pomalowaniu paznokci :D
OdpowiedzUsuńładny dziwaczek :)
OdpowiedzUsuńWooow, dla mnie świetny! Takiego jeszcze nigdy nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńśliczny jest :)
OdpowiedzUsuńmuchomorek zdecydowanie, swoją drogą śliczny, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńcena powala ^^
Faktycznie muchomorek :) Genialny odcień czerwieni :)
OdpowiedzUsuńAle fajny! Rzeczywiście muchomor :-) :-)
OdpowiedzUsuńej faktycznie jak muchomorek! nie mogę się teraz nic innego w nim doszukać jak tylko muchomorka!
OdpowiedzUsuńwygląda prze-genialnie! :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt :D Myślę że pięknie by wyglądał też z topem gdyby był gładki :)
OdpowiedzUsuńw końcu pomalowałam go topem po paru dniach i wyglądał chyba jeszcze fajniej ;)
UsuńMnie się bardzo podoba!
OdpowiedzUsuńbajer, jak zatopione drobinki soli w mokrym lakierze :D świetny jest!
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemny wizualnie lakier do paznokci ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńlepiej nie opisałabym tego efektu- sea salt pasuje idealnie :D
OdpowiedzUsuńz muchomorkiem kojarzy mi się mniej, ale jest naprawdę ekstra!
Jak im się tak przyjrzeć to rzeczywiście są trochę muchomorkowe :D efekt jest bardzo ładny :))
OdpowiedzUsuńśliczny jest! taki żywy kolor :D
OdpowiedzUsuńOoo jakie cudo! *.* :D
OdpowiedzUsuńFajny muchomorek :) Jego byłam najbardziej ciekawa z węgierskich zakupów :)
OdpowiedzUsuńŚliczny! :)
OdpowiedzUsuńOjj, cudowny jest!
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy lakier! ;) fajny efekt, spodobał mi się
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i oryginalny😊 biały brokat ciekawie wygląda a u kolorek bardzo przyjemny dla oka😊
OdpowiedzUsuńVery pretty lacquer! (sorry for the English--I am sadly not good at languages)
OdpowiedzUsuńSliczny kolor. Szkoda ze nie tak latwo go dostac aja jakos pobawiam sie zakupow za granica. Nie moge tego ogarnac. Zagladam do Ciebie juz od jakiegos czasu bo bardzo podoba mi sie Twoj blog. Dolaczyl;as wiec do moich obserwowanych. Sama niedawno zalozylam swojego bloga po kilku latach przerwy. Jesli masz ochote zajrzyj http://rainbowonmynails.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńdlatego właśnie warto brać udział w takich zakupach zbiorowych, które są organizowane dość często. płytki, lakiery... czego dusza zapragnie. a razem płaci się mniej za przesyłkę :) także polecam!
Usuńi dziękuję za miłe słowa :)
Bardzo mi się podoba ten lakier ;)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę piękny! Bardzo ciekawe i oryginalne połączenie, to lubię najbardziej :).
OdpowiedzUsuńBardzo fajny. Moyra potrafi robić ciekawe i niedrogie lakiery.
OdpowiedzUsuńfajny :>
OdpowiedzUsuń