hej hej. dziś mam dla Was zdobienie, które już od dłuższego czasu chodziło mi po głowie. właściwie to chyba od czasu, jak pierwszy raz zobaczyłam sheer tinty. nie mam ich, ale tak właściwie chciałam zrobić coś co nie będzie przechodziło tak płynnie. i tak powstały paznokcie, które nieco przypominają mi lody zapp. nie wiem czy je znacie i czy one w ogóle jeszcze są do kupienia, ale ja doskonale pamiętam je z dzieciństwa, bo bardzo je lubiłam :)
zapraszam na zdjęcia, a dalej opiszę jak to zdobienie powstało
światło dzienne, chili! odżywka z krzemem, 2 warstwy golden rose classics glamour 104, kolorowe "paćki", topcoat kinetics kwik kote
no i sama metoda zdobienia.
potrzebujemy:
- kolorowych lakierów
- rozcieńczalnika do lakierów (u mnie firmy cree)
- miseczki/spodeczka, czyli czegoś w czym rozcieńczymy poszczególne kolory (ja użyłam odciętego dna butelki po wodzie)
- patyczków do uszu/wacików
- patyczka, którym wymieszamy lakiery z rozcieńczalnikiem
i tak naprawdę nie jest to wszystko specjalnie trudne. najpierw malujemy paznokcie białym lakierem (ale tak naprawdę może to być dowolny jasny lakier). ja całość pokryłam topem, żeby kolory nie mieszały się z białym lakierem (ale nie trzeba tego robić). waciki (patyczki) strzępimy i zanurzamy w rozcieńczonym lakierze i robimy tym "ciapki" na paznokciach. można bawić się do woli. a żeby przejścia kolorów nie były zbyt płynne, odsączamy wacik i takim dziabiemy :P na koniec wszystko pokrywamy topem i voila! pozostaje jeszcze tylko doczyścić skórki ;)
poniżej użyte lakiery, choć w końcu nie użyłam tego ciemnego różu z colour alike, bo wydał mi się za ciemny do całości. ale na zdjęcie się załapał ;) no i jeszcze możecie zobaczyć mój mały warsztat pracy
i jak ktoś obserwuje mnie na instagramie, to już widział tego małego jednorożca. no i proszę bardzo, jeszcze raz on ;)
i jak Wam się podoba takie zdobienie? a może już kiedyś ktoś z Was ozdabiał tak swoje paznokcie?
muszę przyznać, że zabawa jest niezła i nigdy nie wiadomo co wyjdzie, ale jak najbardziej polecam tą metodę :)
ależ ładnie, naprawdę super mani! :-)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję!
UsuńSuper wyszło, jak widać nie trzeba wydawać niepotrzebnie kasy na sheer tinty :)
OdpowiedzUsuńniby nie trzeba, ale ja i tak nadal je chcę :P bo jednak efekt wychodzi nieco inny
UsuńŚwietnie wygląda to mani.
OdpowiedzUsuńpiękne! Uwielbiam takie pastelowe zdobienia. Rok temu robiłam coś podobnego, tylko dodatkowo dołożyłam tasiemkę i wyszły białe paski:)
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić znów takie zdobienie, bo jest prześliczne :)
Świetny pomysł :-) To trochę jak popularne ostatnio tinty, tylko że ,,akwarelowo/acetonowe" :-D
OdpowiedzUsuńwow, świetnie! nie wiem czy tak fajnie by mi tymi tintami wyszło ;)
OdpowiedzUsuńPięęęęęknie!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło :)
OdpowiedzUsuńWooow. Ale piękne! ;)
OdpowiedzUsuńGuma balonowa :D
OdpowiedzUsuńuwielbiałam Zappy!! :) a ten manicure smakowity :) superrr
OdpowiedzUsuńRobiłam podobne rozwodnionymi farbkami akrylowymi, ale wyszły średnio ;) Twoje niesamowicie mi się podobają ! Ostatnie zdjęcie jest mega ♥
OdpowiedzUsuńŚlicznie, ogromnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńGenialne! Pierwszy raz widzę taką metodę zdobienia. Wyszło niesamowicie, jestem pełna podziwu :) Aż muszę to kiedyś wypróbować.
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda, muszę wypróbować tę metodę u siebie :)
OdpowiedzUsuńAle czaaad! Super Ci wyszło to zdobienie! Masz Zappowe paznokcie <3
OdpowiedzUsuńrobiłam niedawno coś podobnego, ale metodą gradientową. wyszło bardzo podobnie, natomiast twoja metoda wydaje się prostsza w wykonaniu, na pewno wypróbuję :) problem w tym, że jakiekolwiek zabawy z patyczkami zawsze kończą się ufifraniem paznokci nitkami, rzadko kiedy wychodzi tak jakbym chciała.
OdpowiedzUsuńczy można rozcieńczać lakiery zmywaczem, a jeśli to musi być rozcieńczacz koniecznie, to da się go kupić gdzieś poza internetem?
wiesz co myślę że można rozcieńczać też zmywaczem do paznokci, ale w sumie nie wiem jak by było z wysychaniem takiej mieszanki na paznokciach. ale zawsze można spróbować ;)
Usuńa co do rozcieńczalnika to ja swój kupiłam na takim stoisku drogeryjnym, które się zdarzają w galeriach albo supermarketach :)
dzięki, rozejrzę się. i żeby nie było - twój wzór naprawdę świetnie wygląda, idealne na lato (chociaż jesienią/zimą równie dobre - na chandrę), i mnie też się z lodami zapp kojarzy :)
UsuńPiękne mani..kolory takie uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńTeraz juz wiem jak mam je zrobić! W najbliższym czasie będzie u mnie (chyba)
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńZdobienie wygląda niesamowicie ! Muszę wypróbować twoją metodę :) cudo !
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wyszedł efekt końcowy ;-) Podoba mis ię!
OdpowiedzUsuńwow wyszły fantastycznie! <3
OdpowiedzUsuńSuper to zrobiłaś! Może spróbuję takie ciapki zrobić gdy w końcu dorwę rozcieńczalnik :D
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę świetnie,muszę wykorzystać tą metodę u siebie :)
OdpowiedzUsuńsuper wyszło :) piękne pastelowe pazurki :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdobienie! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Wypisz, wymaluj ZAPP :D aż mam na niego ochotę!
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś podobne ciapaki, ale nierozcieńczonymi lakierami.. Twoja metoda daje o wiele lepszy efekt :)
Lody zapp <3 Bardzo pyszne, też je uwielbiam/uwielbiałam (dawno nie widziałam w sklepie). Mani przecudowne... rozpłynęłam się! :)
OdpowiedzUsuńjednorożec boski:D
OdpowiedzUsuńa paznokcie jeszcze fajniejsze!
Genialnie to wygląda :D
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdobienie! :)
OdpowiedzUsuńJakie smakowite :D też uwielbiałam te lody :) szkoda, że teraz ich nie ma albo się skutecznie chowają ;p
OdpowiedzUsuńW końcu ktoś kto pamieta zappy:] Najlepsze lody i te mani idealnie je przedstawia:] Bardzo podoba mi się połączenie kolorów.
OdpowiedzUsuńNiesamowity pomysł i efekt :) Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńOd razu przypomniały mi się Troskliwe Misie! :D Fajny pomysł na użycie tego dna od butelki! :)
OdpowiedzUsuńpamiętam te lody! cudnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie! A lody Zapp to jedne z moich ulubionych lodów z dzieciństwa! Czasem jeszcze widuję je w sprzedaży :)
OdpowiedzUsuńOstatnio uwielbiam tego typu zdobienia! :)
OdpowiedzUsuńWyszło super.. Bardzo lubię tego typu efekt.
OdpowiedzUsuńJa sobie zrobiłam własne tinty i planuję kolejne kolorki jak dorwę puste buteleczki :)
Marzyły mi się OPI, ale te domowej roboty też spokojnie dają radę.. No a koszty praktycznie zerowe :)
efekt piękny, ale jak przeczytałam wykonanie to ... dla mnie to i tak za trudne. Ale co się napatrzę to moje ;)
OdpowiedzUsuńwygląda bosko! niczym lody Zapp :D
OdpowiedzUsuńDzieki za opis ;) wypróbuje ;))
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wyszło, ja pamiętam lody zapp ale nigdy ich nie lubiłam choć wyglądały świetnie tak jak Twoje manie :)
OdpowiedzUsuńcudny efekt, fajnie wszystko opisałaś ;) może się skuszę niebawem
OdpowiedzUsuńJaki fajny jednorożec:D
OdpowiedzUsuńSłyszałam już gdzieś o tej metodzie, ale nie wiedziałam jak się za to zabrać. Teraz w wolnej chwili spróbuję coś wykombinować. U ciebie wyszło genialnie! :)
jestem pod wrażeniem, cudnie wyszły
OdpowiedzUsuńte paznokcie są przepiękne, tak pięknie i tęczowo pastelowe, aż nie mogę się napatrzeć!
OdpowiedzUsuńSzczerze? To chyba najlepszy Twój post :)
OdpowiedzUsuńna dniach się na pewno w to pobawię :) cudowne !
OdpowiedzUsuńOooo bardzo bardzo mi się podoba! Takie w moim klimacie :) Od razu post wrzucam do zakładek, też muszę wykorzystać tą metodę, świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńprześliczne! Genialny patent na efektowne paznokcie
OdpowiedzUsuń