to mój pierwszy lakier firmy ingrid i do tej pory widziałam je tylko w drogerii jasmin. tam też kupiłam ten egzemplarz. numer 399 to zielony krem, kryjący przy dwóch warstwach. wysycha w całkiem dobrym tempie, co nawet czasem utrudnia malowanie, więc nie bardzo jest czas na poprawki. ale to co zauroczyło mnie w tym lakierze to kolor. w rzeczywistości jest nieco bardziej zielony, taki niespotykany. i mimo, że teraz mam bardziej hm... brokatowy okres :P to ten kolor skłonił mnie do nałożenia na paznokcie kremu (choć jakoś w buteleczce chyba podobał mi się bardziej :P). no ale jest dość wesoły, więc pomaga mi przetrwać zimę. dobrze że chociaż nie ma śniegu :D
wczoraj miało być zdobienie na projekt kreuj ciąg dalszy, ale najzwyczajniej się nie wyrobiłam i nie powstało. choć pomysł mam i to świąteczny :P więc może jeszcze przed świętami zrobię to co wymyśliłam ;)
światło dzienne, paese utwardzacz z żelazem, 2 warstwy ingrid love story 399, bez topcoatu
podoba Wam się? czy jesień/zima to według Was czas na smutasy na paznokciach? czernie, szarości, beże, itp, itd? :P
Faktycznie bardzo przyjemny odcień zieleni i taki wesoły :) Mnie ostatnio wzięło na fuksję, więc nie trzymam sie burasów za wszelką cenę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny. Ja nie rozgraniczam kolorów na pory roku, maluję tym, co mi się akurat podoba :) Ostatnio są to w sumie ciemne kolory, ale planuję dziś jakiś róż ;)
OdpowiedzUsuńja mam to samo, maluję tym, co mi się akurat podoba :)
UsuńŻadnej zieleni jeszcze nie mam w swoich zbiorach.
OdpowiedzUsuńmuszę go mieć!
OdpowiedzUsuńO jaaa! Jest boski ♥♥
OdpowiedzUsuńCudowny odcień! ♥
OdpowiedzUsuńodcień ma genialny! będę się rozglądać, choć u mnie chyba takich butelek nie widziałam nigdzie...
OdpowiedzUsuńmoże są, tylko po prostu nie zwróciłaś na nie uwagi ;) ja jakoś omijałam je baaaardzo długo, a w jasminie jest cała szafa ingrid :P myślę, że one powinny być dostępne też w mniejszych drogeriach :)
UsuńŚliczny kolor!! :) taki groszek :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie! groszek, masz rację :) taki trochę brudny, ale doskonale pasuje :)
Usuńśliczny kolor :) w ogóle wpasowałaś się idealnie w kolorystykę bloga :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie! jakoś nawet tego nie zauważyłam :P no to chyba wiem co mnie skłoniło do kupna tego lakieru. jakaś podświadoma miłość do tego koloru :P
Usuńbardzo przyjemny <3
OdpowiedzUsuńMega pozytywne kolor! Podoba mi się <3
OdpowiedzUsuńE tam to super kolor na zimę:))
OdpowiedzUsuńdokładnie ;)
Usuńwspaniały jest ten kolorek :) chyba się za nim rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny odcień! według mnie trzeba rozweselić zimę kolorami:)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się świetnie :) Takie krycie to ja lubię :) Kolorek świetnie pasuje do szablony :P
OdpowiedzUsuńwcześniej w ogóle nie zwróciłam na to uwagi :P
UsuńCiekawy kolor :)
OdpowiedzUsuńU mnie na paznokciach jest zawsze lato/karnawał :D
OdpowiedzUsuńhaha, to tak jak u mnie ;)
UsuńŚliczny kolor. W zimie chyba jeszcze bardziej lubię takie wesołe odcienie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny odcień :)
OdpowiedzUsuńKolor piękny :) Co możesz mi poradzić na rozdwajające się paznokcie? Już od października się z tym borykam i nie potrafię sobie dać rady :/ 8w1 średnio mi pomaga...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia
bo nie każdemu 8w1 pomaga. mi pomogła kiedyś odżywka nail tek II, później dobrze też działała sally hansen miracle cure, teraz używam utwardzającej odżywki z paese z żelazem. grunt to wzmocnienie paznokci. na rozdwajanie i polepszenie ich kondycji podobno bardzo pomaga też olejowanie, ale sama tego nie robię, więc nie wiem ;)
UsuńKolor pasuje idealnie do tła twojego bloga :D
OdpowiedzUsuńno właśnie nawet tego nie zauważyłam wcześniej :P
UsuńJaki piękny kolor, zakochałam się w nim! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolorek, ale nie na moje pazurki niestety :(
OdpowiedzUsuńW tego typu kolorach, moja skóra ma odcień trupi, przez co wyglądam jak zombie :'(
Pozdrawiam, Julia
Cudowny, świetny, kocham takie odcienie :)
OdpowiedzUsuńZuza, wiesz że jesteś posiadaczką totalnie idealnego kształtu paznokci? :D
OdpowiedzUsuńA taką zieleń chętnie noszę latem, lubię trochę koloru na paznokciach, a ten jest subtelny pomimo intensywności :)
jesteś kochana! dziękuję :)
Usuńa co do koloru, to faktycznie jest subtelny :)
interesujący, bardzo letni :)
OdpowiedzUsuńja od Ingrid również mam tylko jeden lakier i jest to szaraczek, do którego nie mam czasu się dobrać :)
Bardzo ładny! Taka przyjemna zieleń :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo nie lubię podziału lakierów na letnie i zimowe - uważam, że w zimie powinno się dodawać sobie energii takim mani :)
Ja akurat mam taki humor, że dla mnie tylko ciemne kolory :P Kolor ciekawy, ale nie nosiłabym takiego.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, niespotykany odcień:)
OdpowiedzUsuńJa tam maluję kolorami na jakie mam ochotę nie ważne czy lato czy zima :D
jaki on piękny :d
OdpowiedzUsuńpiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńładny odcień, z tej firmy mam rozowy i liliowy :) calkiem niezle sa
OdpowiedzUsuńNIE! - to apropo tych smutasów w jesień i zimę, broń boże, moim zdaniem każda pora roku a tym bardziej na szarobura pozwala nam na szaleństwa :) Kolor jest piękny i skradł moje serce :)
OdpowiedzUsuńTeraz wolę ciemne i właśnie brokatowe, ale na wiosnę będzie super. I jak pasuje do tła na blogu!
OdpowiedzUsuńcudowny! :)
OdpowiedzUsuńświetny kolor:)
OdpowiedzUsuń