piaseczki piaseczki piaseczki. bardzo przypadły mi do gustu :) nie tak żeby wykupować wszystkie, ale mam po jednym z kilku firm. i mimo że są wszechobecne na blogach zupełnie nie mam ich dość i mam nadzieję, że Wy jeszcze też nie :P bo dziś pokażę Wam mój pierwszy piasek z golden rose, z numerem 53. mam go z wymiany z Martą, kiedy to ostatnio znowu się spotkałyśmy z Kamilą i tym razem także Zosią. było bardzo fajnie, ale nie wiem czy chcecie czytać kolejną relację ze spotkania ;) może w niedługim czasie pokażę Wam po prostu co wróciło ze mną do domu z tego spotkania. a dodam że są to cudeńka! ;) ale wspólne chodzenie po sklepach i lakierowe rozmowy są naprawdę świetną sprawą. jeśli zastanawiacie się czy wziąć udział w takim spotkaniu na żywo, to nie wahajcie się ani chwili dłużej :)
a teraz jednak wracając do piaskowego golden rose, to chcę jeszcze tylko zauważyć że bardzo mi się podoba i wiem że to nie będzie mój ostatni piasek z tej firmy ;)
sprawy techniczne:
nakłada się bezproblemowo, nie zalewa skórek. konsystencja niby rzadka ale doskonale się z nią współpracuje. kolor to przy jednej warstwie taki czerwony róż, jednak gdy nałoży się 2 warstwy wygląda zdecydowanie jak czerwień. ma w sobie mnóstwo złotych drobinek. nie jest to drobny brokat ani shimmer, właściwie nie wiem co to. chyba po prostu: drobinki ;)
schnie dość szybko, a po wyschnięciu jest bardzo przyjemny w dotyku :)
i pora na zdjęcia ;) najpierw pokażę Wam takie, gdzie jest jedna warstwa, bo tak podoba mi się zdecydowanie bardziej, mimo prześwitów
światło dzienne, nail tek II, 1 warstwa golden rose holiday 53
i jeszcze w słońcu:
mnie zdecydowanie bardziej podoba się jak jest nałożona jedna warstwa, bo wtedy jest bardziej różowy. i jak się go umiejętnie nałoży to nie widać wtedy prześwitów. a taki kolor jak są dwie warstwy kojarzy mi się z ogniem i lawą ;)
mam dwa lakiery z tej serii i mam wrażenie że z paese są znacznie lepsze
OdpowiedzUsuńkolor średnio do mnie przemawia, lecz nie twierdzę że nie jest ładny, bo ma coś w sobie, fajnie sobie radzi z kryciem z tego co widzę :)
OdpowiedzUsuńmi też zdecydowanie bardziej podoba się jedna warstwa :)
OdpowiedzUsuńidealny :)
OdpowiedzUsuńcałkiem ciekawy :)
OdpowiedzUsuńdwie warstwy wyglądają zabójczo ^^ świetny ten nr ^^
OdpowiedzUsuńdla mnie dwie warstwy fajniejsze :D kiedyś go może kupie, fajnie się prezentuje na paznokciach :) a co do różowych paznokci to nie lubię takich barbiowych różów, a ten z Essie kupiłam żeby spróbować :p i masz racje, jest śliczny ;)
OdpowiedzUsuńMi też dwie warstwy się bardziej podobają :D
OdpowiedzUsuńśliczny!
OdpowiedzUsuńależ on jest cudowny!
OdpowiedzUsuńPiękny piaseczek. Ach zachwyca na całego! :)
OdpowiedzUsuńjest naprawdę piękny :> chętnie obejrze co tam nabyłaś:D
OdpowiedzUsuńTroszeczkę podobny do tego mojego z PAESE :) on też inaczej wygląda po jednej warstwie a inaczej po dwóch ;) W przypadku GR obie wersje mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie po jednej i po dwóch warstwach :)
OdpowiedzUsuńjest taki soczysty i głęboki, a ta złotawa poświata dodaje mu uroku :) kojarzy mi się z miąższem czerwonej pomarańczy :)
OdpowiedzUsuńa piasków nigdy dość :D
bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńjest na mojej chciejliście :)
Z początku nie byłam przekonana do tego kolorku, ale powoli zaczyna mi się podobać^^ Mi jednak bardziej podobają się 2 warstwy niż 1 :)
OdpowiedzUsuńA spotkań to wam zazdroszczę :(
Ale ten kolorek jest genialny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, muszę sobie sprawić podobny. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńTeż go mam i czeka na pomalowanie :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńja mam 64 i go uwielbiam :) widzę, że jest zbliżony do Twojego 53, tylko bez drobinek :)
OdpowiedzUsuńśliczny jest :D
OdpowiedzUsuńoczywiście wersja czerwona podoba mi się bardziej :) mnie kusi jeszcze kilka piasków z GR, ale na razie ban na lakiery trwa. mam tylko dwa z tej serii bardziej betonowych/tynkowych, więc do chciejlisty dopisuję kolejne dwa - tym razem piaskowe, a wśród nich będzie i czerwień :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Gorgeous! <3
OdpowiedzUsuńPiekny lakier, ja nie kupiłam jeszcze żadnego :(
OdpowiedzUsuńWczoraj na blogu pokazałem bardzo podobny lakier piaskowy od P2. Identycznie zachowuje się po nałożeniu jednej warstwy, gdzie nie jest do końca kryjący i wygląda bardziej malinowo. Ze zdjęć wnioskuję, że nawet uzyskana faktura jest podobna, wygląda na to, że są to te same lakiery z jednej rozlewni :)
OdpowiedzUsuńcałkiem ładny, taki elegancki
OdpowiedzUsuńKocham czerwień i zloto.. do tego pisaek.. czego tu więcej chcieć. Cudo:)
OdpowiedzUsuńKupiłam dzisiaj ten numerek w mojej osiedlowej drogerii, do której weszłam przez przypadek :)
OdpowiedzUsuń