Strony

czwartek, 28 lutego 2013

miss sporty metal flip - 2282

dziś pokażę Wam jeden z lakierów miss sporty z ich nowej kolekcji metal flip. ma on tajemniczy numer 2282. z całej kolekcji ten lakier jako jedyny mnie zainteresował, jednak oczywiście na paznokciach nie wygląda tak jak na rossmannowej półce. jest to fioletowo zielony duochrome. jednak na paznokciach wygląda głównie na fioletowy z szarymi tonami, czasem z taką zieloną poświatą. dopiero pod pewnym kątem zieleń widać wyraźnie. co do spraw technicznych, pędzelek jest szeroki i wygodnie się nim maluje. lakier ma frostowe wykończenie, więc widać na nim pociągnięcia pędzelka. jest także raczej rzadki, dlatego potrzebuje 3 warstw do pełnego krycia (i tyle też jest na zdjęciach, których jak zwykle - dużo ;) )
a przez większość czasu wygląda dokładnie tak:
tak prezentuje się w buteleczce, gdy światło nie pada na niego bezpośrednio. widać zieleń, niebieski, fiolet... jednak na paznokciach nic z tego nie widać, czego trochę żałuję
wiedziałam, że nie będzie wyglądał na paznokciach tak jak w buteleczce, a mimo to go kupiłam. rozczarował mnie pod względem koloru, jednak jest w nim coś ciekawego, nie uważacie? :) 

pozdrawiam!! i zachęcam do pozostawiania komentarzy :)

9 komentarzy:

  1. Właśnie dzisiaj zastanawiałam się czy go kupić :) Już wiem, że tego nie zrobię, choć w gruncie rzeczy wygląda ciekawie. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba najbardziej metalowy z kolekcji :) Przynajmniej na taki wygląda na zdjęciach. Kolorek ładny, ale mnie nie przekonuje cała kolekcja i jakoś przechodzę koło niej obojętnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w rzeczywistości też tak wygląda, ja jakoś zawiesiłam na nich oko, bo w butelkach wyglądają bardzo obiecująco

      Usuń
  3. nie przepadam za duochromami, ale gdybym miała kupować, to kupiłabym ten :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam mieszane uczucia do tych lakierów... kuszą ale jednak nie aż tak bardzo żeby wrzucić je do koszyka ;)

    OdpowiedzUsuń

bardzo dziękuję za każdy komentarz! sprawiają mi one dużą radość i zawsze staram się odwiedzać osoby, które je zostawiają

i naprawdę nie musicie się reklamować. przecież widzę z jakiego jesteście bloga