Strony

sobota, 11 lipca 2020

orly - gilded glow

dziś chcę Wam pokazać lakier niby zimowy (kolekcja Arctic Frost), ale świetny na lato. bo to właśnie latem fajnie jest nosić takie drobinkowe lakiery, jak ten, takie wręcz mgiełki, kiedy słońce sprawia, że nasze paznokcie połyskują i się mienią. a to złotko, które chcę Wam dziś pokazać to lakier orly o nazwie gilded glow. ma bezbarwną bazę, dość gęsto wypakowaną drobinkami, takimi mikro glassfleckami w kolorze jaśniutkiego beżu/złota. można budować jego krycie nakładając kilka warstw, choć moim zdaniem już dwie dają zadowalające krycie, bo lakier naprawdę ma bardzo dużo drobinek. albo można zostawić na paznokciach jedną warstwę lakieru w formie takiej trochę mgiełki i tak też świetnie wygląda. w tej drugiej formie bardzo przypadł do gustu mojej mamie :) a ja właściwie sama nie wiem jak podoba mi się bardziej :) choć wersja jednowarstwowa też chyba tutaj u mnie wygrywa. poniżej możecie zobaczyć 2 warstwy, a pod koniec posta 1 warstwę gilded glow na paznokciach


today I'd like to show you winter nail polish (Arctic Frost collection), which would be perfect for summer. because summer is the perect time for such shimmer polishes, like this one, a bit like transculent tints, when sunshine makes them twinkle and shine even more. and this golden beauty, which I want to show you today, is from orly and it's called gilded glow. it has clear base packed with loads of light beige/gold microglassflecks. you can build it up appying few coats, but imo two coats are enough (because it has really a lot of these tiny particles). or you can leave just one coat and it's just shimmering, doesn't fully covering your nails. this way it also looks great and my mum likes it this way much more :) I actually don't know which version I like the most, but I guess it will be also this one-coat twinkling sparkle. below you can see two coats and at the end there are also pics with only one coat on nails

orly nail defense, 2 warstwy orly - gilded glow, bez topu
orly nail defense, 2 coats of orly - gilded glow, without top coat
orly nail defense, 1 warstwa orly - gilded glow, bez topu
orly nail defense, 1 coat of orly - gilded glow, without top coat

niedziela, 31 maja 2020

orly - ice breaker

dzień dobry! dziś chciałabym Wam pokazać lakier z zimowej kolekcji orly. tak, wiem, to jak zwykle, trochę nie ta pora roku, ale tym razem przez tę całą kwarantannę i pracę zdalną z domu, najzwyczajniej zapomniałam wrzucić swatche na bloga! tak... zdjęcia zrobiłam już naprawdę dość dawno temu. także poza tym lakierem pokażę Wam jeszcze dwa inne z zimowej kolekcji Arctic Frost.
przechodząc do konkretów, ten piękny, mroźny shimmerowy błękit to Ice breaker. baza tego lakieru jest bardzo przejrzysta i wypakowana po brzegi mikro shimmerowymi drobinkami i drobnym niebieskim brokatem, przez co lakier, gdy nie użyjemy topu, jest nieco teksturowy. i jeszcze jedna ciekawa cecha to jego krycie. przez to, że formuła jest dość przejrzysta, możemy nałożyć jedną warstwę i potrakować go w formie takiej przeświecającej mgiełki (kilka zdjęć pod koniec posta) albo nałożyć dwie warstwy, jak u mnie na zdjęciach - lub jeśli checie - to nawet trzy i budować jego krycie. u mnie widzicie dwie średniej grubości wartwy i jeśli chodzi o krycie, to dla mnie jest wystarczające. choć ja akurat bardzo lubię ten trend z transparentnymi lakierami i nie przeszkadza mi, gdy koncówki paznokci są widoczne.

good morning! today I'd like to show you nail polish from last orly winter collection. yes, I know, it's totally not this season, but believe me, this time because of this whole quarantine and home office, I just forgot to post these swatches earlier! yeah... I took these pictures really some time ago. so, yes, besides this polish, I will show you two others from collection Arctic Frost.
sooo, this beautiful, frosty, shimmer blue is called Ice breaker. Base of this polish is really seethrough and loaded with mikro shimmer and tiny blue glitter. because of that, this polish is a little textured when we don't use any top coat. and one more interesting thing about this polish is its opacity. due to sheerness of this polish, we can apply one coat and wear it as a sheer mist just giving a little tint to our nails (there are few pictures at the end of this post where I applied it this way). or you can just apply two coats, like on my pics - or even three, so you can build it up. at my nails on below pics there are two regular coats and I like this level of opacity. but I like this trend with transculent polishes to be honest and I don't mind when the free edge of nail is visible :)

orly nail defense, 2 warstwy orly - ice breaker, bez topu
orly nail defense, 2 coats of orly - ice breaker, without top coat

i jeszcze zdjęcia, gdzie jest tylko jedna warstwa lakieru Ice breaker
and a few pictures where there is only one coat of Ice breaker

środa, 1 kwietnia 2020

Eveline - skoncentrowana odżywka do paznokci 8 w 1 total action (zdjęcia przed i po)

hej, dziś chciałabym Wam powiedzieć parę słów o nowej "starej" odżywce Eveline. tak, tej słynnej 8 w 1, która odbudowuje zniszczone paznokcie, która obecnie ma nową, ulepszoną formułę - bez formaldehydu. i chciałabym też przez ten wpis nieco "odczarować" odżywki Eveline, które przez część osób są postrzegane dość negatywnie ze względu na burzę, jaka rozpętała się dobrych kilka lat temu, kiedy wszyscy posądzali Eveline i ich odżywkę o zniszczenie paznokci przez to, że w składzie znajduje się formaldehyd.
poczta pantoflowa niestety działa w dwie strony i o ile na początku wszystkie koleżanki - mające cokolwiek wspólnego z paznokciami lub nie - polecały sobie na słabe paznokcie odżywkę 8 w 1, "tę z czerwonym krzyżykiem", która działa cuda i pomaga jak nic innego, tak później, jak pojawiła się informacja, że u kogoś pojawiła się na paznokciach onyholiza od tej odżywki, wszyscy zaczęli się jej bać i unikać jak ognia. cóż, nie jestem ekspertem, ale jednak mam rozum i jeśli na odżywce jest opisane dokładne stosowanie i uwaga, że nie należy używać jej dłużej niż x dni, to - no cóż - nie należy i tyle. gdyby wszyscy stosowali się do zaleceń stosowania, pewnie nie byłoby problemu z onyholizą albo wystąpiłaby ona jedynie u niewielkiej ilości osób. tak czy inaczej, obecnie formuła znanej odżywki uległa zmianie i nie ma w niej już formaldehydu! więc teraz nawet osoby, które się go obawiają, mogą śmiało sięgać po tę odżywkę :) a naprawdę warto!

Eveline już wcześniej (po burzy z formaldehydem) wypuściło super odżywkę 8 w 1 sensitive, też bez formaldehydu w składzie i byłam z niej naprawdę bardzo zadowolona (link do wpisu). teraz pojawiła się zwykła odżywka 8 w 1 również bez formaldehydu (na końcu wpisu znajdziecie skład), więc z wielką chęcią zgodziłam się ją przetestować :)
co obiecuje producent
według zapewnień producenta wystarczy 10 dni, żeby paznokcie się wzmocniły i odzyskały zdrowy i naturalny wygląd. zapewni nam to innowacyjna formuła z kompleksem Strong Nails (połączenie tytanu i diamentu), przenikająca do głębokich struktur płytki paznokcia, co pozwala na jej skuteczną regenerację. 
odżywka ma: uszczelnić, utwardzać i pobudzać wzrost płytki paznokcia, by była bardziej odporna na uszkodzenia mechaniczne, przez co problem rozdwajających i łamliwych paznokci ma nam już dłużej nie doskwierać. Jak zapewnia Eveline, po stosowaniu tej odżywki paznokcie stają się bardziej gładkie, mocne i wyraźnie zdrowsze.

aplikacja
odżywkę należy nakładać na oczyszczoną i suchą powierzchnię paznokcia. przez pierwsze trzy dni nakładamy po jednej warstwie (drugiego i trzeciego dnia dokładamy kolejną warstwę), następnie zmywamy całość i później stosujemy 2-3 razy w tygodniu. co istotne, kuracja powinna być powtarzana przez 2 tygodnie - po tym czasie należy zrobić miesięczną przerwę.

moje paznokcie przed:
i kilka słów ode mnie...

czy to działa? 
w największym skrócie powiem: działa! wiadomo, każdy może zareagować inaczej, u jednych jeden cudowny produkt się sprawdza, u innych nie. u mnie ta odżywka bardzo się sprawdziła, podobnie jak jej poprzedniczka w wersji sensitive.
stosowałam ją według zaleceń, najpierw przez 3 dni dokładałam kolejne warstwy, a później używałam jej co około 3 dni. obecnie używam jej od 12 dni i zaraz zrobię zalecaną przerwę. a w przyszłości na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę :)

i powiem Wam, że nieco mnie zdziwiło, jak pierwsze efekty działania tej odżywki zobaczyłam już po pierwszych 3 dniach, po zmyciu 3-dniowej kuracji. paznokcie już wtedy zrobiły się twardsze. nie mam zbyt dużych problemów z łamiącymi się paznokciami, bardziej problem z rozdwajaniem, a że moje paznokcie są dość miękkie i cienkie, to wzmocnienie i utwardzenie było od razu zauważalne.

ogólnie po 10 dniach paznokcie rzeczywiście stały się twardsze i prawie się już nie rozdwajają. dodatkowo stały się gładsze i mam wrażenie, że są  jakby bardziej nawilżone.
jestem bardzo zadowolona z rezultatów i powiem Wam, że to super produkt do ekspresowego polepszenia kondycji paznokci. na pewno świetnie się sprawdzi przy paznokciach po nieumiejętnym zdjęciu hybryd lub takich, które zniszczyły się przez długie noszenie lakierów hybrydowych. albo przy takich jak moje, rozdwajających się i dość miękkich.

moje paznokcie po kuracji i porównanie przed i po:
teraz trochę żałuję, że w trakcie kuracji skróciłam paznokcie i znów są takiej długości, jak na początku, ale niestety z bardzo długimi paznokciami jest mi niewygodnie. a jednak ponad 10 dni to długo, więc paznokcie sporo urosły ;)
ale ogólnie ja sama na tym porównaniu widzę, że paznokcie nawet wizualnie są obecnie w lepszej kondycji, także naprawdę bardzo tę odżywkę polecam!


a na koniec jeszcze skład odżywki dla dociekliwych :)

Butyl Acetate, Ethyl Acetate, Cellulose Acetate Butyrate, Adipic Acid/Neopentyl Glycol/Trimellitic Anhydride Copolymer, Isopropyl Alcohol, Acetyl Tributyl Citrate, Nitrocellulose, Tosylamide/Epoxy Resin, Dimethyl Urea, Acrylates Copolymer, Stearalkonium Bentonite, Benzotriazolyl Dodecyl p-Cresol, Caprylic/Capric Triglyceride, Pistacia Lentiscus Gum, Citric Acid, Dipropylene Glycol Dibenzoate, Aluminium Hydroxide, Triethoxycaprylylsilane, Diamond Powder, Mek, CI 60725, CI 77891.

niedziela, 9 lutego 2020

niezimowe węże | non-wintery snakes

dziś chciałabym Wam pokazać zdobienie, które zdecydowanie nie jest zimowe, ale właściwie zupełnie o nim zapomniałam. to węże w nieco tropikalnym albo pustynnym (?) klimacie, które zrobiłam i nosiłam jak jeszcze było ciepło (tak, to było dość dawno temu :P). jest to też jeszcze jedno zdobienie, do którego użyłam jednego z lakierów z letniej kolekcji orly (Euphoria) - błękitnego "on your wavelength".
na błękitnej bazie odbiłam stemple z płytki born pretty store BP-A04 Passionate Desert, używając złotego lakieru do stempli born pretty "in fire" i czarnego z B. loves plates. niektóre węże pokolorowałam na stemplu (reverse stamping) i przeniosłam na paznokcie, a później na całość nałożyłam top z glisten & glow. i to tyle :)

today I'd like to show you some nail art which definitely is not a wintery one, but I actually forgot about it a bit, so here it is. snakes in kind with tropical or desertish (?) vibes, which I did when was warm outside (I know, it was a really long time ago :P). it's also one more nail art when I used one of orly's Euphoria polishes - baby blue "on your wavelength".
on this blue base I stamped snakes and leaves from born pretty stamping plate born pretty stamping plate BP-A04 Passionate Desert, using gold born pretty stamping polish "in fire" and black one from B. loves plates. I coloured some of the snakes on stamper (reverse stamping method) and then I transferred them onto nails and in the end I applied glisten & glow top coat. and that's it :)


orly - nail defense, 2 warstwy orly - on your wavelength, stemple, top glisten & glow hk girl
orly - nail defense, 2 coats of orly - on your wavelength, stamping, glisten & glow hk girl top coat

środa, 5 lutego 2020

spiralki drag marble | drag marble swirls

pora na kolejne zdobienie z wykorzystaniem lakerów orly z kolekcji Euphoria. tym razem postawiłam na metodę drag marble, czyli łączenie lakierów, gdy jeszcze są mokre przez rysowanie po ich powierzchni narzędziem z cienką końcówką. ja użyłam w tym celu maleńkiej sondy. i połączyłam w ten sposób dwa kolory, rysując na nich wzór spirali.
dajcie znać, jak Wam się podoba taki efekt :)

it's time to show you my next nail art with orly's Euphoria polishes. this time I used drag marble technique, which is mixing colors by draging something thin and sharp over their surface - whle they are still wet. I used tiny dotting tool for that and created swirls on all my nails.
let me know how do you like this effect :)



orly - nail defense, 2 warstwy orly - it's Britney, beach, 2 warstwy orly - muy caliente, top glisten & glow hk girl
orly - nail defense, 2 coats of orly - it's Britney, beach, 2 coats of orly -  muy caliente, glisten & glow hk girl top coat