Strony

piątek, 25 kwietnia 2014

colour alike - 511 lilianka

dziś pokażę Wam jeden z najnowszych lakierów colour alike. 511 wchodzi w skład wiosennej kolekcji holograficznych pasteli. są w niej 4 kolory, w tym ten fiolet. już nasłuchałam się, że holo w tych lakierach jest trochę słabe, ale mi bardzo podoba się taki delikatny efekt. mam kilka lakierów z linearnym, mocnym efektem holograficznym, ale jakoś stoją w szufladzie i jakoś nie spieszy mi się, żeby ich użyć :P
za to taki delikatny efekt, jak w przypadku tego fioletu, bardzo mi się podoba. 
lakier bardzo przyjemnie się nakłada, do krycia potrzeba dwóch warstw. szybko wysycha, a po wyschnięciu ładnie błyszczy

ani wiosenna kolekcja, ani lakiery, które się w niej znajdują, nie mają jeszcze nazw, ale colour alike zawsze robi na swoim fanpage'u konkursy na nazwy, więc serdecznie Was tam zapraszam >>> klik <<<
lakiery colour alike znajdziecie w sklepie colorowo.pl

[uwaga! to jest kolejny zdjęciowy post-tasiemiec]

światło dzienne, pease utwardzacz z żelazem, 2 warstwy colour alike 511, bez topcoatu
no i zdjęcia w słońcu, które pokazują, że efekt holograficzny jak najbardziej jest! :)
i na koniec porównanie z innymi lakierami holograficznymi z colour alike i z topshopu. i moim zdaniem spośród 3 holograficznych lakierów colour alike, to jeżyce dają najsłabszy efekt holograficzny. miałam też wrażenie, że jeżyce będą bardziej podobne do 511, niż są w rzeczywistości :P
i jak Wam się podoba numer 511? :) mnie bardzo przypadł do gustu, chociaż na początku nie wiedziałam, że aż tak się polubimy. mam do pokazania jeszcze niebieski, ale już wiem, że będą musiała zamówić też różowy i zielony :D

sobota, 19 kwietnia 2014

wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty!

w tym roku nie zrobiłam żadnego zdobienia na wielkanoc. właściwie to nie wiem dlaczego. jakoś za szybko chyba przyszły te święta i nie bardzo miałam czas o tym myśleć. za to mam ochotę pokazać Wam w końcu zdobienie, które ostatnio wykonałam na konkurs MIYO. był to wiosenny konkurs i właściwie tematyka zgadza się z tym co w końcu dzieje się za oknami :)
no i tak Wam powiem, że pierwszy raz postanowiłam namalować coś na paznokciach rozcieńczonymi lakierami. nigdy nie używałam farbek akrylowych, bo jakoś wydaje mi się, że się z nimi nie polubię. ale jeśli chce się coś namalować, szybko gęstniejąca formuła lakierów nie pomaga. dlatego postanowiłam użyć rozcieńczalnika i je po prostu rozrobiłam. i muszę przyznać, że bardzo spodobało mi się malowanie w ten sposób :)
wybaczcie kocią sierść, ale jakoś tak się tam wkradła, że wcześniej jej zupełnie nie zauważyłam.

światło dzienne, baza to paese utwardzacz z żelazem, a top - kinetics kwik kote
do wykonania tego zdobienia użyłam tak wielu lakierów, że nawet nie wiem czy dałabym radę je wypisać, chociaż gdyby ktoś chciał się czegoś dowiedzieć, to spróbuję pomóc ;) za to mogę wymienić 2, z których korzystałam najwięcej:
biały - golden rose glamour classics 104
zielony - kiko 296 meadow green,
a dodatkowo, między innymi:
a na koniec zbliżenie na żabę! i tak jak nie lubię się chwalić i jakoś tak zachwycać swoimi własnymi paznokciami, to muszę przyznać, że z niej akurat jestem naprawdę dumna :) tym bardziej, że nigdy nie malowałam niczego tak trójwymiarowo, nawet na papierze, jeśli wiecie o co mi chodzi. no nieważne. żabor:
mam nadzieję, że tak jak ja cieszycie się, że wiosna już naprawdę przyszła :)

środa, 16 kwietnia 2014

golden rose holiday - 80

dziś będzie o neonowym piasku od golden rose. numer 80 to żółty neon. nie jakiś tam rozbielony, tylko mocny, dający po oczach. no i do tego piasek :) na dodatek ma w sobie połyskujące białe (?) drobinki, które tak naprawdę dodają mu charakteru, bo nie dość że daje po oczach to jeszcze gdzieniegdzie połyskuje i nie jest płaski. oczywiście aparat nijak nie chciał oddać jego neonowości, więc zdjęcia nieco podkolorowałam w programie graficznym. i wiem że wiele zależy od ustawień monitora, ale naprawdę to nie jest przesada, a wręcz ten lakier na żywo jest jeszcze żywszy! czasem widać w nim też delikatne zielone tony.
co do spraw technicznych to 2 warstwy dają pełne krycie. co prawda w przypadku piasków ja prawie zawsze nakładam grube warstwy (już kiedyś o tym pisałam), więc nie wiem jak będzie z kryciem jak ktoś preferuje nakładanie cieńszych warstw. w każdym razie jedno jest pewne - nie potrzebujecie pod niego białej bazy, bo sam sobie świetnie radzi. wysycha dość szybko i jedyny minus jaki zauważyłam to to, że z upływem dni traci swoją piaskowość. i nie chodzi mi o wytarte błyszczące brzegi, tylko jakby zmniejszenie się chropowatości powierzchni. niby nie na wszystkich paznokciach, bo głównie na kciukach i wskazujących, ale jednak :P jakoś chyba pokrętnie to tłumaczę, ale może ktoś wie o co mi chodzi :P
zmywa się całkiem nieźle jak na piasek, choć przy zmywaniu na paznokciach nagle widać glassflecki. i to właśnie one tak połyskują w tym lakierze. i to je jest trudno zmyć. ale da się ;) poza tym za to jaki jest wybaczam mu zupełnie!

EDIT: dużo osób o to pyta, a ja i tak Wam wszystkim odpowiedziałam w komentarzach, ale napiszę też tu: kupiłam ten lakier w Polsce. konkretniej w Warszawie, w podziemiach dworca centralnego. więc jest u nas dostępny :) nie wiem czy będą inne kolory, pani w sklepie też nie wie, ale powiedziała że jak będą, to je sprowadzi :)
no i coś o czym zapomniałam :D gdyby nie Kamila to nawet bym tego lakieru nie zauważyła na półce (!) więc wielkie DZIĘKS :D

światło dzienne, paese - utwardzacz z żelazem, 2 warstwy GR holiday 80, bez topcoatu

i jak Wam się podoba neon w piaskowym wydaniu, a raczej ta neonowa ślicznota :D?
mi bardzo i mam ogromną nadzieję, że pozostałe kolory z tej serii też wkrótce się u nas pojawią, bo wszystkie te neony są świetne i właściwie chyba chciałabym mieć je wszystkie :P

niedziela, 13 kwietnia 2014

colour alike - 505 oto el złoto

moja lakierowa złoto faza nadal trwa ;) co prawda częściej kupuję złote lakiery, niż je noszę, ale złoto nadal nie przestaje mi się podobać. dziś pokażę Wam oto el złoto od colour alike. to drobny złoto-czerwony brokat w bezbarwnej bazie. tak naprawdę żeby zobaczyć wszystkie drobinki kryjące się w tym lakierze, musiałam pomalować nim bardzo cienko kawałek kartki papieru, bo na paznokciach czy w butelce, ciężko dopatrzeć się wszystkich drobinek. największe (choć i tak małe) są złote holograficzne. później są maleńkie czerwone i również złote holograficzne i do tego wszystkiego złoty pyłek. drobinek jest bardzo dużo, przez co lakier jest nieco gęsty, ale nakłada się go w porządku. 2 średniej grubości warstwy pokryją paznokcie. może nie idealnie, bo u mnie widać gdzieniegdzie prześwity, ale przez ten szalony, mieniący się holograficzny brokat na żywo prawie ich nie widać. a na zdjęciach? sami oceńcie ;) do tego lakier całkiem szybko wysycha. powierzchnia jest wtedy chropowata, ale taką zostawiłam, bo podoba mi się taki efekt.
no i jest to chyba pierwszy lakier z holograficznym brokatem, gdzie nie trzeba pokazywać na nieostrych zdjęciach, jak ten brokat się mieni. tu widzimy wszystkie kolory tęczy. ale nie dajcie się oszukać. to złoty brokat ;)

lakiery colour alike kupicie w sklepie colorowo.pl, warto też odwiedzać ich fanpage na fb, bo tam najszybciej dowiecie się o wszystkich nowinkach

światło dzienne, essence baza peel off, 2 warstwy colour alike - 505 oto el złoto, bez topcoatu
i jeszcze kilka zdjęć z lampą błyskową:
i jak Wam się podoba? lubicie tego rodzaju brokatowe lakiery? ja uwielbiam i ten mogę Wam jak najbardziej polecić :)

piątek, 11 kwietnia 2014

PAESE box

boxy, boxy, wszędzie boxy :) i ja też Wam dzisiaj pokażę jednego, a właściwie to nawet prawie dwa. ale o tym później.
firma paese co jakiś czas wprowadza do swojej oferty boxy - pudełka, które możemy zamówić i nie wiemy co w nich będzie. czeka nas niespodzianka i wiadomo, nie zawsze wszystko trafi w nasz gust, ale chyba każdy lubi dreszczyk emocji ;) no i zawsze można później sprezentować komuś kosmetyki, które nam np. nie odpowiadają kolorystycznie. do tej pory było kilka paese boxów ogólnokosmetycznych (sama kiedyś się na jednego skusiłam), a ten teraz jest skierowany konkretnie do lakieromaniaczek. pudełko kosztuje 39zł i wysyłka kurierem jest gratis. w cenie mamy 5 pełnowymiarowych lakierów i 2 odżywki. cena regularna lakierów to 15,90zł, a odżywek - 17,90zł. gdybyśmy więc chciały kupić wszystko to w cenach regularnych, zapłaciłybyśmy za to 115,30zł. więc sami przyznacie, że taki box bardzo się opłaca. bo za każdy produkt w boxie płacimy niecałe 6zł.
a dla tych, którzy nie lubią niespodzianek, tym razem firma paese umożliwia także wybór lakierów i odżywek, jakie będą w boxie. aby wybrać kolory, musimy udać się na wyspę paese w Warszawie i po prostu skompletować sobie taki box na miejscu
wszystkie informacje dotyczące tej akcji znajdziecie TU (klik) oraz na fanpage'u paese (klik). dodam jeszcze że cała akcja trwa do końca kwietnia.

jesteście ciekawi co znalazłam w swoim boxie? jeśli tak to zapraszam do oglądania zdjęć
i zbliżenie na lakiery
przyznam, że jedynym lakierem, który nieco nie podpasował mi kolorystycznie była limonka z numerem 176 (której już zresztą kiedyś się pozbyłam :P), reszta kolorów jest, powiedziałabym, neutralna. przynajmniej dla lakieromaniaczki ;) najbardziej podobają mi się szary, brudny szary róż i ciemny granato-fiolet. i bardzo ucieszyłam się z odżywki z żelazem, bo używam jej od dłuższego czasu i bardzo dobrze sprawuje się na moich paznokciach
a na koniec pokażę Wam zawartość jeszcze jednego boxa, którego zawartość już wybrałam sobie sama na stoisku paese w złotych tarasach. brakuje w nim jednego lakieru, bo boxy kupowałyśmy na spółkę z koleżankami ;) no i tak na spółkę, że ja mam prawie całego :D
i jak podoba Wam się ta akcja? skusicie się na taki lakierowy box? :) a może już go macie?